To debiut amerykańskiej spółki wśród polskich firm. Dotychczas decydowały się na współpracę z NuScale lub GE
Kolejna spółka energetyczna z Polski zdecydowała się na podpisanie porozumienia w sprawie SMR (małych reaktorów modułowych, smart/small modular reactors). W trakcie Kongresu 590 Enea ogłosiła nawiązanie współpracy z Last Energy z USA. List intencyjny między firmami zakłada też ewentualne założenie wspólnej spółki w Polsce. Wdrażałaby ona technologię od Last Energy.
Amerykańska firma ma rozwijać reaktory o mocy 20 MW. Nie ma na razie ich prototypu, a z informacji umieszczonych na stronach Last Energy i deklaracji jej przedstawicieli wynika, że jest to reaktor PWR, ale znacząco pomniejszony. Wykorzystuje tylko jedną klasyczną kasetę paliwową 17×17 prętów, reszta elementów całej instalacji jest mniejsza. Właśnie na skalowalności skupili się Amerykanie – SMR ma być mały, a jego budowa powinna być szybka i bazować na gotowych komponentach modułowych.
Przeczytaj też: KGHM i Tauron nawiążą współpracę przy budowie małego atomu
Według Last Energy, gdy reaktor zostanie dopuszczony do użycia, będzie można go zamontować w dwa lata. Później miałby pracować ponad 40 lat. Na tym etapie trudno cokolwiek więcej napisać o planach i dokonaniach amerykańskiej spółki. Last Energy na pewno ma dobre zaplecze PR-owe i finansowe. Na czele projektu stoi Bret Kugelmass, który szefuje też think tankowi Energy Impact Center. Kugelmass stworzył też podcast „Titans of Nuclear” i jest w branży znaną osobą.
Na razie Last Energy nie musi się natomiast martwić o finanse – zainwestował w nią fundusz Gigafund, którego współzałożycielem jest Luke Nosek. Jeśli ktoś interesuje się poczynaniami Elona Muska, to Noska kojarzy – współzakładał PayPal, a teraz zasiada w zarządach SpaceX i Last Energy.
Enea podejmując decyzję o współpracy, przystąpiła do polskiego atomowego wyścigu. Z największych spółek energetycznych w kraju tylko PGE nie ma jeszcze potencjalnego dostawcy technologii SMR. Natomiast zaskakuje to, że wybór Enei padł na Last Energy, raczej nieznaną firmę. Zwłaszcza że dotychczas w Polsce podział był jasny: listy intencyjne podpisywano z amerykańsko-japońskim GE Hitachi Nuclear Energy (reaktor BWRX-300) albo NuScale Power z USA (reaktor VOYGR). Z pierwszą z firm umowy ma Orlen (a więc i Energa), z drugą – Tauron (pośrednio przez KGHM).
Przeczytaj też: Elon Musk ma gigantyczne spalarnie pieniędzy. To fabryki Tesli
Więcej o umowach i podziale na „team GE” i „team NuScale” można przeczytać w artykule SMR-y mają wywrócić do góry nogami polską energetykę. Przełomowy będzie koniec dekady.
SMR-y mają zarówno zaspokajać potrzeby przemysłu, jak i pozytywnie wpływać na klimat. Reaktory jądrowe jako niskoemisyjne źródła miałyby wyprzeć konwencjonalne jednostki, a także znaleźć zastosowanie w ciepłownictwie. Na razie technologia SMR-ów pozostaje w sferze założeń i trudno wskazać, kiedy wejdzie do użytku.