W Polsce jest zawieranych coraz więcej kontraktów na dostawy energii z odnawialnych źródeł
Rosnące ceny energii na rynku sprawiają, że różne biznesy, także te niezwiązane z przemysłem, szukają alternatyw. Nie tylko stawiają na własne odnawialne źródła energii, ale też podpisują umowy z gwarancjami otrzymywania „zielonego” prądu. Decyduje tu nie tylko czynnik ekonomiczny, ale i wizerunkowy. Spółki chcą wpisywać się w trend związany z dbałością o sprawy klimatu.
Przeczytaj też: Rosnące ceny prądu zaostrzą apetyt na zieloną energię
Na taki krok zdecydowała się właśnie Skanska, która zawarła umowę z Polenergią na dostawy energii z odnawialnych źródeł. Kontrakt ma gwarantować dostawy zapewniające zapotrzebowanie na energię biurowców Skanski w Poznaniu, Krakowie i Warszawie. – Warunki kontraktu z Polenergią Sprzedaż spełniają założenia naszej polityki zrównoważonego rozwoju i zmniejszenia emisji dwutlenku węgla – do tej pory udało nam się ją zredukować o 46 proc. w stosunku do roku 2015 – mówi Łukasz Kwieciński, dyrektor ds. zarządzania wartością budynków w Skanska w regionie CEE.
Na mocy takich umów, PPA (Power Purchase Agreements), przedsiębiorcy na lata zabezpieczają sobie ceny energii, a podmioty operujące odnawialnymi źródłami energii zastrzyk gotówki na kolejne inwestycje. Oczywiście nie da się kupić gwarancji na to, że wykorzystywana energia jest całkowicie zielona – prądu nie da się oznaczyć. To raczej zapewnienie, że swoje zapotrzebowanie na energię pokryło się, opłacając prąd wytworzony na farmach wiatrowych czy fotowoltaicznych.
Przeczytaj też: PepsiCo i Schneider Electric ruszają z projektem zazieleniania łańcucha wartości
Jak informowaliśmy niedawno, na podobny krok i zakontraktowanie zielonej energii zdecydował się operator sieci światłowodowej Nexera. Z roku na rok w Polsce przybywa umów PPA, podpisały je m.in. Kompania Piwowarska, Ferrero, Orange, BNP Paribas czy Górażdże.
Fot. Skanska.pl / budynek Generaton Park w Warszawie