Zgodnie z zapowiedziami, rząd interweniuje ws. wysokich cen. Węgiel ma kosztować 996,60 zł za tonę
Rząd przyjął ustawę, która ma na celu wprowadzenie gwarantowanej ceny węgla opałowego. Założenia tego pomysłu na wspólnej konferencji prezentowali ministrowie firnansów oraz klimatu.
Przeczytaj też: Trwa szukanie winnych wysokich cen energii
To reakcja na bardzo trudną sytuację na rynku. Odbiorcy indywidualni są ostatnio zmuszeni kupować węgiel nawet po 3000 zł za tonę. Padają oskarżenia, że winni są temu nieuczciwi pośrednicy, masowo wykupujący węgiel ze sklepu internetowego Polskiej Grupy Górniczej (choć ten proceder miał zostać ukrócony, przynajmniej tak twierdzi spółka).
Obóz rządzący chce ustaowo ustabilizować ceny tego paliwa i sprawić, że więcej węgla trafi do odbiorców indywidualnych. Proponowana cena gwarantowana surowca dla gospodarstw domowych to 996,60 zł za tonę.
Różnica pomiędzy gwarantowaną ceną węgla a ceną rynkową ma zostać pokryta dopłatą rządową, która wyniesie maksymalnie 750 zł/t. Rząd ma dopłacać podmiotom, które zdecydują się sprzedawać węgiel po ustalonej cenie. Jednocześnie wprowadzony zostanie limit na zakup węgla z dopłatami. Będzie można kupić go w ilości do 3 ton.
Rosnący popyt i spadająca podaż węgla to efekt embarga na ten surowiec z kierunku rosyjskiego. Polska wprowadziła zakaz importu po wybuchu wojny w Ukrainie, a dotychczas sprowadzała go około 10 mln ton. Węgiel z Rosji trafiał później głównie do gospodarstw domowych, w mniejszym stopniu m.in. do ciepłowni.
Przeczytaj też: Sasin ogłasza, że trzeba przejść z węgla na OZE. I doinwestować kopalnie
Już na początku czerwca przedstawiciele rząd zaczęli sygnalizować, że szykuje interwencję na rynku węgla. Nie było jednak wiadomo, w jaki sposób. Biorąc pod uwagę liczbę pomysłów, które padły w niecałe dwa tygodnie, wprowadzenie gwarantowanej ceny nie musi być ostatnim słowem władz.
Jednocześnie już dzisiaj pojawiają się głosy, że napisana w pośpiechu propozycja przepisów sprawia, że trzy tony węgla z dopłatą będzie mógł kupić każdy, nawet jeśli nie ma pieca na to paliwo. To stworzy przestrzeń do kolejnych spekulacji i zamieszania na rynku.
Jednocześnie wiadomo, że po wprowadzeniu embarga na węgiel z Rosji na polskim rynku w nadchodzącym sezonie grzewczym zabraknie około 4-5 mln ton węgla. Dopłaty, które docelowo trafią do PGG, nie zwiększą ilości surowca dostępnego na rynku. Nie wiadomo również, czy znajdą się pośrednicy gotowi sprzedać opał po stawkach, jakie wynikałyby z rządowych planów.