Wśród firm, które podpisały się pod dokumentem, są m.in. InPost, Shell Polska, Ekoenergetyka-Polska, GreenWay Polska i Panek
Dzisiaj, 8 czerwca 2022 r., Parlament Europejski ma zdecydować, czy od 2035 roku w krajach UE będzie można sprzedawać nowe spalinowe samochody osobowe i dostawcze, czy jedynie elektryczne. Głosowanie "za" oznaczałoby szybki rozwój firm z branży zeroemisyjnego transportu. Na to właśnie liczy polski biznes ładowarkowy, technologiczny, carsharingowy – firmy wraz z organizacjami branżowymi wystosowały apel do polityczek i polityków o poparcie zmian.
Przeczytaj też: Fit for 55 – Niemcy żegnają się z silnikami spalinowymi
– Jako przedstawiciele polskiego biznesu apelujemy o wdrożenie zakazu sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikiem spalinowym najpóźniej od 2035 roku. Ten cel powinien zostać uwzględniony w prawie unijnych poprzez ustalenie docelowego poziomu emisji CO2 z nowych samochodów na poziomie 0 gramów CO2/km w 2035 roku – napisali przedstawiciele branży.
Zatem, zdaniem biznesu i instytucji, na rynku nie byłoby po 2035 roku miejsca dla wszelkiego rodzaju hybryd, wykorzystujących silniki spalinowe.
Wśród firm, które podpisały się pod dokumentem, są m.in. InPost, Shell Polska, Ekoenergetyka-Polska, GreenWay Polska i Panek. Apel wspólnie poparły Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, Polska Izba Rozwoju Elektromobilności i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych. Łącznie o zmianę zabiega 26 podmiotów. Przekonują one, że zeroemisyjny transport to nie tylko działanie na rzecz ochrony zdrowia mieszkanek i mieszkańców Europy, ale także nowe miejsca pracy.
Przeczytaj też: Karolina Baca-Pogorzelska o bezpieczeństwie energetycznym Polski
Transport odpowiada za kilkanaście procent emisji CO2 w UE. W Polsce emisje gazów cieplarnianych w tym sektorze gospodarki stale rosną. Liczne badania pokazują, że zanieczyszczenia powodowane przez najstarsze auta spalinowe mają silny negatywny wpływ na życie i zdrowie ludzi mieszkających w miastach. Takich argumentów używają instytucje, by wesprzeć swój apel.
Do argumentów związanych z ochroną zdrowia i klimatu dochodzą dziś, oczywiście, także te związane z uwolnieniem się od dostaw surowców pochodzących z krajów reżimowych.
Zdjęcie: ALEXANDRE LALLEMAND on Unsplash