Monachium – to tutaj mieści się federalne biuro infrastruktury, ochrony klimatu i usług niemieckiej armii. Tutaj również, w Altenstadt, znajduje się ostatni zasilany węglem system ciepłowniczy, z jakiego korzysta Bundeswehra. Zostanie zastąpiony innowacyjną, zdecentralizowaną technologią, którą dostarczy szwedzki koncern Vattenfall. Firma szacuje, że w ten sposób uda się uniknąć emisji 3 tys. ton CO2 rocznie.

Przeczytaj też: Uwaga na oszustów. Program „Mój prąd” jeszcze nie ruszył

Dotychczas wojskowe budynki, czyli baza szkoleniowa sił powietrznych, w Altenstadt były ogrzewane olejem i węglem. Kotły węglowe wyłączono już na koniec ostatniego sezonu grzewczego. Obecnie Vattenfall buduje nową kotłownię, która pozwoli ogrzewać kompleks w nowoczesny sposób – wykorzystując nadwyżki ciepła z rolniczej biogazowni, która znajduje się na sąsiedniej posesji. Vattenfall wyjaśnia, że w przeciwnym razie ciepło to byłoby traktowane jako odpad.

Przeczytaj też: Panele słoneczne na dachach biur to już moda

Energia z biogazowni pokryje zapotrzebowanie jednostki na wodę użytkową i ciepło w 50 proc. Dodatkowo Vattenfall instaluje również trzy niskotemperaturowe kotły gazowe, które będą pracować w zimie. Administracja niemieckiej armii zajmuje się projektowaniem, budową i eksploatuje źródła ciepła różnych typów. Preferowane są przyjazne dla środowiska technologie, takie jak geotermia, fotowoltaika i pelet (naszym zdaniem mniej atrakcyjny pod względem ekologii).

_{Foto: Vattenfall}