Niemieckie RWE złożyło 11 wniosków o przyznanie pozwoleń pod przyszłe farmy wiatrowe na polskiej części Bałtyku
Jak już opisywaliśmy na green-news.pl, przybywa zainteresowanych inwestycjami w morskie farmy wiatrowe (offshore) w Polsce. W drugiej turze rozwoju wiatraków na Bałtyku rząd wskazał inwestorom 11 potencjalnych lokalizacji. Wszystkimi z nich zainteresowany jest Orlen, ośmioma PGE, ale lista zainteresowanych jest coraz szersza. Wśród nich są największe europejskie koncerny.
Przeczytaj też: Szwedzki startup coraz bliżej komercjalizacji pływających farm
Niemieckie RWE ogłosiło, że aplikuje o pozwolenia na budowę morskich farm na 11 obszarach na Bałtyku. Polska spółka RWE już rozwija w Polsce jeden taki projekt, farmę F.E.W. Baltic II o mocy 350 MW. W 2024 roku ma rozpocząć się budowa bazy serwisowej w Ustce, która będzie obsługiwać planowaną farmę.
– Aplikując o wszystkie 11 lokalizacji, chcemy jeszcze mocniej zaangażować się w rozwój sektora offshore w naszym kraju – zapewnia cytowana w komunikacie spółki Aleksandra Spychalska odpowiedzialna w RWE Renewables za obszar offshore.
Przeczytaj też: Rok 2021 w energetyce wiatrowej podsumowany. Chiny na czele
Dotychczas złożono ponad 120 wniosków o przyznanie pozwoleń lokalizacyjnych na Bałtyku w ramach drugiej tury rozwoju offshore wind. Farmy wiatrowe na morzu chcą budować – poza wymienionymi wcześniej – m.in. KGHM (wspólnie z Totalem), ZE PAK i Ørsted, a także francuski EDF, norweski Equinor czy szwedzki Eolus Vind.
Zgodnie z Polityką Energetyczną Polski do 2040 roku moc offshore w kraju ma wynieść blisko 6 GW do 2030 roku, a dekadę później wzrosnąć do 11 GW. W pierwszej fazie projektu mają powstać morskie farmy wiatrowe Baltica 2 i 3 (współpraca PGE i Ørsted) oraz ta od RWE. Są jeszcze czekająca na ostateczną decyzję inwestycja Equinoru i Polenergii – farmy MFW Bałtyk III i MFW Bałtyk II oraz rozwijana przez Orlen farma Baltic Power o mocy 1,2 GW.