Nowy rząd w obliczu kryzysu klimatycznego i wojny w Ukrainie zamierza przyspieszyć zieloną transformację
Rządząca w Niemczech trójpartyjna koalicja SPD, Sojuszu 90/Zielonych i FDP przedstawiła swój plan na energetykę pod roboczą nazwą „pakietu wielkanocnego”. 6 kwietnia został on przyjęty przez rząd, teraz trafi do Bundestagu.
Termin przyjęcia pakietu mógłby wskazywać na to, że to bezpośrednia odpowiedź na skutki wojny w Ukrainie, ale tak nie jest. Partie koalicyjne bezpośrednio po wyborach zapowiadały, że przedstawią taki program dla niemieckiej energetyki. W związku z rosyjską agresją projekt przeszedł jednak pewne modyfikacje, o czym mówił wicekanclerz Niemiec oraz minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck.
Przeczytaj też: Niemcy do końca 2022 roku chcą zakończyć import węgla i ropy z Rosji
– Inwazja Rosji pokazuje, jak ważne jest stopniowe wycofywanie się z paliw kopalnych i konsekwentne stawianie na odnawialne źródła energii – przekonywał Habeck, ogłaszając, że rząd chce potroić tempo rozwoju OZE (odnawialne źródła energii).
„Pakiet wielkanocny” to ponad 500 stron dokumentów, które zmieniają szereg już obowiązujących ustaw dotyczących OZE, morskich farm wiatrowych czy sieci przesyłowej u zachodniego sąsiada Polski. Niemiecki rząd za główny cel stawia sobie, by w 2030 roku 80 proc. wytwarzanej energii pochodziło z OZE. Ten cel ma być osiągany m.in. poprzez czterokrotne zwiększenie mocy zainstalowanych w fotowoltaice czy rozbudowę morskich farm wiatrowych (offshore), które mają osiągnąć moc 30 GW do 2030 roku, a pięć lat później – 40 GW.
Przeczytaj też: „Teraz albo nigdy”. Raport IPCC nie napawa optymizmem
Niemiecki rząd chce, by dla obywateli i samorządów łatwiejsze było inwestowanie w fotowoltaikę czy farmy wiatrowe. Brzmi to jak zgrana płyta, ale władze chcą po prostu udostępniać kolejne tereny pod OZE, usprawnić system wydawania przyłączeń. Przyrost nowych mocy farm wiatrowych na lądzie (onshore) ma rocznie wynieść co najmniej 10 GW (to więcej niż cały polski onshore w tej chwili), a dla fotowoltaiki ustawiono jeszcze wyższy cel, bo aż 22 GW rocznie.
Wszystkie działania mają doprowadzić do jednego: rezygnacji z konwencjonalnych źródeł energii w Niemczech, zwłaszcza w zakresie ograniczenia roli gazu w miksie. Niemcy z OZE (fotowoltaika, farmy wiatrowe i elektrownie wodne) wygenerowali w 2020 roku 206 TWh energii, podczas gdy cała produkcja wyniosła ponad 581 TWh.