Producenci stosujący niewłaściwe nazewnictwo będą karani. Rolnicy zyskają większe wsparcie, jeśli zdecydują się wykorzystywać nasiona i nawozy ekologiczne
Polska dostosowuje właśnie część przepisów dotyczących rolnictwa do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie produktów ekologicznych i ich znakowania. Rząd 5 kwietnia br. przyjął projekt ustawy. Nowe regulacje mają uporządkować kwestie związane z nazewnictwem żywności eko. Rolnicy zyskują też nowe obszary wsparcia i lepsze warunki do sprzedaży swoich towarów. Przepisy mają też zapobiegać nadużywaniu określeń „bio” i „eko”. Nie będzie już można kreować takiego wizerunku bez posiadania stosownych certyfikatów.
Przeczytaj też: Green Podcast: wojna w Ukrainie, a produckja rolna. Czy zabraknie jedzenia?
Chętnie wykorzystywane w celach marketingowych oznaczenia „bio” i „eko” często są tylko sposobem na przyciągnięcie klienta. Wprowadzają go w błąd. Wiele firm w materiałach promocyjnych i reklamach pokazuje swoje produkty w sposób sugerujący, że są one zdrowe, naturalne, wytwarzane z poszanowaniem przyrody oraz ekologiczne. Nie jest to jednak poparte żadnymi badaniami bądź odpowiednim certyfikatem pochodzenia i służy wyłącznie do wzmocnienia „zielonego” wizerunku firmy.
Przeczytaj też: Uważaj na roślinne zamienniki mięsa. Nie wszystkie są zdrowe
Nowe przepisy miały wejść w życie ponad rok temu. Opóźnienie to efekt pandemii. Projekt ustawy określa kompetencje instytucji nadzorujących produkcję ekologiczną. Zgodnie z rozporządzeniem UE zawiera normy dotyczące rolnictwa ekologicznego i regulujące certyfikację produktów ekologicznych - będą one zaostrzone. Za nieuprawnione posługiwanie się określeniami „bio” i „eko” będą nakładane kary.
Rolnicy dzięki nowym regulacjom zyskają większe wsparcie, jeśli zdecydują się wykorzystywać nasiona i nawozy ekologiczne.
Zdjęcie: Justus Menke on Unsplash