Trzy polskie miasta pod lupą. Wypadamy w tym zestawieniu fatalnie
Koalicja organizacji pozarządowych Clean Cities Coalition zbadała 36 europejskich miast pod kątem gotowości do osiągnięcia w 2030 roku celu, jakim jest bezemisyjny transport. W Polsce wzięto pod lupę Kraków, Trójmiasto i Warszawę. Miasta oceniano pod kątem przestrzeni dla aktywnej mobilności (pieszej i rowerowej), bezpieczeństwa, dostępności i przystępności cenowej transportu publicznego. Analizowano też jakość powietrza, korki na drogach i rozwój infrastruktury dla pojazdów elektrycznych.
Jak poradziły sobie miasta z Polski? Fatalnie. Na 36 miejsc w rankingu zajęliśmy 33., 34. i 35. pozycje. Za nami był tylko Neapol. Najbardziej rozczarowująca jest pozycja Warszawy. Miasto jako pierwsze z Polski przystąpiło w 2020 roku do sieci C40, skupiającej 100 miast o największych ambicjach w zakresie walki z kryzysem klimatycznym. Czysty transport odgrywa tu istotną rolę.
Przeczytaj też: Raport IPCC: adaptacja do zmian klimatu ocali miliony ludzi
Żadne z badanych miast nie osiągnęło 100-proc. wyniku. Najwyżej w punktacji było Oslo (71,5 proc.), następnie Amsterdam (65,5 proc.) oraz Helsinki (64,2 proc.). Ani jedno z polskich miast nie przekroczyło 40 proc. maksymalnej oceny. Koalicja zwraca uwagę na to, że nasze miasta mają wiele do nadrobienia.
Co wpłynęło na ich niskie noty? Brak stref czystego transportu, brak alternatyw dla poruszania się prywatnymi samochodami oraz zła jakość powietrza. Przedstawiciele koalicji zauważają, że pomimo fatalnych wyników polskich miast w rankingu, jest szansa na realną zmianę. Metropolie, które rozpoczęły ten proces przed kilkudziesięcioma latami (Amsterdam, Helsinki) nie miały dostępu do dzisiejszych narzędzi pomagający wdrażać zmiany.
Przeczytaj też: Specjaliści radzą: przykręć kaloryfer o 1°C. To dobre dla zdrowia, klimatu i zamówień gazu z Rosji
Jakie działania są potrzebne, by Kraków, Trójmiasto i Warszawa poprawiły wyniki? Przede wszystkim konieczna jest determinacja władz. – Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne podejmowane przez władze działania pozwolą nam na wyższą pozycję w przyszłych rankingach, a tym samym umożliwią Polkom i Polakom dłuższe, zdrowsze życie – podsumowuje wyniki rankingu Agata Okulus, lekarka w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku.
Natomiast Joanna Brzezińska z Heal Polska, organizacji będącej częścią Koalicji Czyste Miasta zauważa, że mieszkańcy wielu polskich miast, nie tylko tych z rankingu, płacą wysoką cenę za brak działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Podkreśla, że jedynym sposobem na eliminację szkodliwych dla ludzi i zwierząt tlenków azotu w miastach jest ograniczenie ruchu pojazdów spalinowych.
Co mieszkanki i mieszkańcy powinni dostać w zamian? – Musimy zadbać o dostępność oraz jakość przestrzeni dla pieszych i rowerzystów, w tym na przykład o spójność tworzonych sieci tras oraz łączenie za ich pomocą różnych środków transportu. W transporcie publicznym potrzebujemy więcej połączeń, a także lepszej koordynacji między przewoźnikami i usługami transportowymi. Musi być łatwo przesiąść się z pociągu na autobus lub tramwaj i dalej na rower miejski – tłumaczy Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, organizacji wspierającej Koalicję.
Z Polski do europejskiej Koalicji Czyste Miasta przystąpiły Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, Heal Polska i Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki. Są w niej także organizacje z Belgii, Francji, Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii. Celem koalicji jest wspieranie działań pozwalających miastom do 2030 roku wyeliminować emisje z transportu.