Dzięki BP Fuel & Charge na jednej fakturze znajdą się rozliczenia benzyny i prądu
BP rozszerza kartę paliwową o ładowanie „elektryków”. Jedna karta na paliwa konwencjonalne i prąd to spore ułatwienie dla flot. Przybywa hybryd typu plug-in oraz samochodów w 100 proc. elektrycznych w firmach. Rozliczenie sesji ładowania i tankowania paliwa w jednym zbiorczym rachunku na koniec miesiąca jest zwyczajnie dla firm wygodne. Dzięki karcie BP w Polsce można skorzystać z blisko 900 stacji ładowania największych operatorów. Za granicą te możliwości są jeszcze większe. eRoaming znacząco ułatwia planowanie podróży między krajami, gdzie można spotkać stacje różnych operatorów.
Operator karty nawiązał w Polsce współpracę m.in. z GreenWay, Ionity, Last Mile Solutions, EV+, Last Mile Solutions, Columbus Energy, E.go, Nexity. Dodatkowo BP włączyło stacje ładowania do swojej aplikacji.
Ceny ładowania nie powinny znacząco różnić się od tego oferują operatorzy, firma finalizuje umowy z poszczególnymi dostawcami usług ładowania. BP do rachunku doliczy 5 proc. marżę.
Przeczytaj też: BP inwestuje w geotermię
Karta paliwowa z prądem i usługą roamingową to dobre wyjście dla użytkowniczek i użytkowników samochodów elektrycznych, którzy podróżują na dłuższych trasach, szczególnie międzynarodowych. Większość stacji nie jest jeszcze wyposażona w terminale płatnicze. Część operatorów udostępnia swoją infrastrukturę posiadaczom kart RFID, wydawanym na żądanie. Funkcjonują też aplikacje, dzięki którym można rozpocząć lub zakończyć ładowanie. Wszystko to na razie komplikuje kwestie użytkowania samochodu elektrycznego na co dzień.
W Brukseli trwają prace nad wypracowaniem jednolitego standardu płacenia za usługi ładowania. Użytkownicy zwracają uwagę, że zależy im na możliwości płacenia „ad hoc”, czyli kartą płatniczą – tak jak na stacji benzynowej. Nie wszyscy chcą korzystać z aplikacji i dodatkowych kart RFID.
Przeczytaj też: Zielona energia od BP. Stawia wiatraki na morzu z Equinor
BP inwestuje we własną infrastrukturę do ładowania samochodów elektrycznych pod nazwą BP Pulse. Jest jednym z wiodących operatorów sieci ładowania w Wielkiej Brytanii. Na razie nie ma własnych stacji dla EV w Polsce, ale jesienią 2021 roku prezes polskiego oddziału koncernu, Bogdan Kucharski, potwierdzał, że firma będzie inwestowała w infrastrukturę do ładowania w kraju. Pierwsze stacje zapowiedziano na 2022 rok. Punkty ładowania miałyby się docelowo pojawić na większości stacji sieci. Do 2030 roku BP planuje posiadać globalnie nawet 70 tys. punktów ładowania.
Koncern przyznaje, że zarabianie na usługach ładowania staje się coraz bardziej realne. Szacuje, że w 2025 roku stacje ładowania w sieci BP Pulse zaczną przynosić podobne zyski jak dystrybutory z tradycyjnym paliwem.