Stacja będzie zasilać flotę samochodów wodorowych operatora sieci komórkowej Plus
Przy jednym z biurowców przy ul. Puławskiej w Warszawie zainstalowano mobilną stację wodorową typu plug and play. Stosunkowo niewielkie gabaryty instalacji i możliwość postawienia jej w niemal dowolnej lokalizacji dają szansę na wykorzystanie samochodów wodorowych tam, gdzie brakuje infastruktury.
Przeczytaj też: PKP inwestuje w wodór. Zamawia magazyn energii
Samodzielna stacja tego typu jest w stanie obsłużyć dziennie nawet 10 dużych pojazdów takich jak autobusy lub ciężarówki (do 360 kg wodoru w ciągu doby). Jest połączona ze zbiornikiem wodoru. Opcjonalnie może być także wyposażona w moduł chłodzenia, który przyspiesza tankowanie.
Dostępne na rynku samochody wodorowe zużywają ok. 1 kg wodoru na 100 km. Zbiornik w Hyundai Nexo mieści nieco ponad 6 kg wodoru, nieco mniej wchodzi do Toyoty Mirai.
Dostawcą mobilnej stacji tankowania wodoru jest niemiecka firma Wystrach. Jest to model WyRefueler.
Skąd pochodzi wodór do tankowania floty Plusa? Prawdopodobnie z elektrowni ZEPAK w Koninie, należącej, tak jak Plus, do Zygmunta Solorza. To już druga stacja obsługująca wodorową flotę w grupie, którą udało mi się wyśledzić. Pierwsza działa od połowy 2021 roku na terenie przylegającym do siedziby Cyfrowego Polsatu, także w Warszawie.
Trudno na razie powiedzieć, jakie są koszty użytkowania samochodu wodorowego. Nie ma publicznej stacji, w której można kupić wodór. Brak możliwości realnej wyceny paliwa stał się jednym z powodów, dla których Włocławek zrezygnował z zakupu wodorowych autobusów.
Przeczytaj też: Tauron sprawdzi czy wodór sprawdzi się w ciepłownictwie
W Polsce dostępne są w tej chwili dwa modele samochodów wodorowych – Hyundai Nexo i Toyota Mirai. Z produkcji aut z ogniwami paliwowymi niedawno wycofała się Honda.
Samochód na wodór (FCEV) to samochód elektryczny (EV). Energia do zasilania silnika jest wytwarzana w aucie, magazynowana w niewielkiej baterii i dostarczana do napędu. Samochód taki nie generuje spalin. W wyniku procesu zachodzącego w ogniwach paliwowych pojawia się para wodna, która jest odprowadzana z instalacji rurką. Jednocześnie generowane jest ciepło.
Samochody wodorowe są równie ciężkie jak bateryjne (BEV), a zbiorniki na wodór zajmują dużo miejsca. Efektywność energetyczna samochodów wodorowych jest mniejsza niż bateryjnych. Volkswagen wyliczył, że różnica w efektywności tych dwóch technologii wynosi ponad 50 proc.
Zdjęcia: Agata Rzędowska/mat. prasowe Wystrach/Volkswagen