Rząd przyjął we wtorek 19 października projekt ustawy w sprawie rekompensat dla gmin za zmianę opodatkowania elektrowni wiatrowych. Do samorządów popłyną aż 524 mln zł.

Przeczytaj też: Litwini będą sprzedawać u nas panele słoneczne

Co i dlaczego rząd będzie gminom rekompensować? Wszystko zaczęło się w 2016 roku, kiedy rząd PiS przyjął tzw. ustawę antywiatrakową. W efekcie do polskiego systemu prawnego weszła tzw. zasada 10H wraz z przepisami o zmianach podatkowych. Zablokowało to rozwój nowych projektów wiatrowych, odbierając gminom istotną część wpływów do ich budżetów. Jednocześnie wzrosły daniny płacone przez operatorów farm wiatrowych, choć przepisy w tej sprawie były na tyle niejasne, że pojawił się poważny problem w ich interpretacji.

W 2018 r. ponownie zmieniono zasady opodatkowania farm wiatrowych. Nowelizując przepisy w tym obszarze rząd właściwie przyznał się do popełnionego w 2016 r. legislacyjnego błędu. Przywrócono zasadę, że opodatkowane są wyłącznie elementy budowlane wiatraków. Gminy utraciły jednak wpływy, jakie mogłyby osiągnąć przez cały 2017 r. W czerwcu 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w ustawie z 2018 r. złamano zasadę niedziałania prawa wstecz i nakazał opracowanie regulacji rekompensującej gminom poniesione straty.

Przeczytaj też: Dane o polskim rynku OZE. Fotowoltaika z imponującym wzrostem

Przyjęty we wtorek przez rząd projekt ustawy ma legislacyjny chaos uporządkować. Rekompensaty należą się około 200 gminom. Aby je otrzymać, samorząd będzie musiał złożyć wniosek, którego wzór stanowi załącznik do ustawy. Wnioski rozpatrywać będą wojewodowie. Po zweryfikowaniu ich pod względem formalnym i merytorycznym oraz rachunkowym, wojewoda wyda decyzję o przyznaniu lub odmowie przyznania rekompensaty. Po wydaniu decyzji i ustaleniu wysokości rekompensaty wojewoda przekaże ją na wskazany rachunek bankowy gminy. Organem odwoławczym od decyzji wojewody będzie minister właściwy do spraw klimatu. Rekompensaty mają być wypłacane w 2022 r., jesli przepisy wejdą w życie.