Facebook najwyraźniej ugiął się pod falą zarzutów, że jego działalność – podobnie jak innych mediów społecznościowych – przyczynia się do dezinformacji i polaryzacji społeczeństwa. Krytyka dotyczyła również tego, że serwis Marka Zuckerberga publikuje kampanie informacyjne sponsorowane przez prawicowe/konserwatywne ugrupowania szerzące nieprawdziwe informacje w sprawie zmian klimatu.

Przeczytaj też: Mastercard otwiera Laboratorium Innowacji dla środowiska

W ostatnich dniach FB zapowiedział, że podejmuje kilka nowych działań mających sprawić, że jego uczestnicy będą mieli dostęp do wiarygodnych informacji o klimacie. Po pierwsze rozbudowuje swoje Centrum Nauk Klimatycznych (po angielsku Climate Science Center, jego zawartość możesz przejrzeć pod tym adresem). Po drugie serwis wykłada 1 mln dolarów na nowy program dotacji, by wesprzeć organizacje walczące z dezinformacją klimatyczną i skupiające się na weryfikacji treści, czyli faktcheckingu. Po trzecie wreszcie FB uruchamia serię filmików poświęconych działalności młodych aktywistów, którzy starają się powstrzymać katastrofę klimatyczną. Nagrania mają się pojawić m.in. na Instagramie.

Pytanie, na ile te działania okażą się skuteczne. Badania naukowe pokazują, że w mediach społecznościowych takich jak FB nieprawdziwe informacje rozprzestrzeniają się dużo sprawniej niż te bazujące na faktach. Postawiłabym nawet tezę, że to właśnie dotychczasowa bezkrytyczna postawa Facebooka sprawia, że mamy dziś w Polsce tak wielu „sceptyków klimatycznych”. Istnieją całe grupy dyskusyjne, których uczestnicy wspierają się nawzajem w przekonaniu, że naukowcy ostrzegający świat przed katastrofą klimatyczną są w błędzie, a OZE nie są właściwym pomysłem na to, by dostarczać do odbiorców czystą energię.

Przeczytaj też: Recepta na zrównoważony biznes? Najpierw działać

Niedawno pisaliśmy również o tym, że Facebook uruchomił projekt The Rethinkers – serię dziesięciu krótkich filmów dokumentalnych o inspirujących grupach informujących o działaniach na rzecz ochrony środowiska i ochrony klimatu. Tego typu informacje, podobnie jak propagowanie wiedzy o klimacie, to dobre pomysły. Jednak dużo bardziej skuteczne byłoby obcinanie zasięgów profilom szerzącym dezinformację lub oznaczanie niesprawdzonych danych specjalnymi plakietkami. W przypadku COVID-19 udało się to zarówno na FB, jak i na Instagramie. Jednak takie działania są sprzeczne z interesem właścicieli tego typu serwisów. Użytkownikom celowo podsuwa się kontrowersyjne treści, bo wtedy rosną zasięgi, a w ślad za nimi pieniądze z reklam. A przecież o to głównie chodzi.

_{Foto: Anthony Quintano from Westminster, United States, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons}