Najpierw Utrecht, teraz Leicester. Wiaty autobusowe stają się osadami zieleni
Coraz częściej mówi się o tym, że nowoczesne miasto wykorzystuje nie tylko zdobycze technologiczne, ale też stara się ułatwić życie mieszkańcom by uczynić je lepszym. W tym kontekście pojawiają się hasła zrównoważonego rozwoju czy przeciwdziałania katastrofie klimatycznej. Miasto przyszłości jest „zielone”. Ciekawy przykład działań w tym kierunku prezentuje Leicester, którego przystanki autobusowe staną się oazami dla pszczół i innych pożytecznych owadów.
Przeczytaj też: Wirtualna Polska chce mieć zielony napęd
Leicester podjęło współpracę z potentatem reklamy zewnętrznej, firmą Clear Channel, a jej owocem jest projekt Living Roof (żywy dach). Zakłada on wymianę 479 wiat komunikacji miejskiej i zastąpienie ich infrastrukturą spełniającą dodatkowe funkcje. Oprócz zastosowania energooszczędnego oświetlenia i paneli fotowoltaicznych, skupiono się na konstrukcji samego dachu przystanków. Stanie się on kwietną łąką, na której będą mogły odpocząć i pożywić się pszczoły czy trzmiele.
Łąka na dachu zwiększa oczywiście bioróżnorodność, ale płynie z niej znacznie więcej korzyści. Taki fragment zieleni w czasie opadów będzie absorbował deszczówkę, a gdy nadejdą upały powinien obniżać temperaturę otoczenia. Jednocześnie rosnące na nim rośliny mogą pochłaniać zanieczyszczenia. Na realizacji tego projektu skorzystają zatem nie tylko owady, których ubywa w zastraszającym tempie, ale też, a może przede wszystkim, mieszkańcy brytyjskiego miasta.
Przeczytaj też: Ruszają dopłaty do aut na prąd w programie „Mój elektryk”
Pierwszych 30 wiat doczeka się wymiany jeszcze tego lata. Pozostałe będą zastępowane nowoczesnymi przystankami do końca przyszłego roku. Miasto nie będzie obarczone kosztem zmian, bierze je na siebie Clear Channel. Co ważne, firma zobowiązała się ponownie wykorzystać materiały pozyskane z rozbiórki starych wiat – albo na zasadzie recyklingu, albo upcyklingu. A to tylko jeden z projektów, które do 2030 roku mają uczynić miejscowość neutralną pod względem emisji CO2.
Leicester jest pierwszym dużym brytyjskim miastem, które realizuje taką inicjatywę, ale trudno uznać je za pioniera – w przeszłości na podobny ruch zdecydował się np. holenderski Utrecht. Dwa lata temu miasto zmodernizowało ponad 300 przystanków, zamieniając je w oazy dla owadów. Przybywa też miejscowości, które tworzą w swojej przestrzeni autostrady dla pszczół. Polega to na sianiu łąk kwietnych, ograniczaniu koszenia, zazielenianiu balkonów i tarasów oraz wprowadzaniu jak największej różnorodności biologicznej. Do pełni szczęścia brakuje tylko oklejenia zmniejszającego ryzyko kolizji ptaków.