Duże sklepy będą musiały przekazać jedzenie organizacjom społecznym, albo zapłacić za jego wyrzucanie
Sejm w trakcie trwającego posiedzenia znacznie przyśpieszył pracę nad wieloma projektami. Na szczęście część z nich nie jest wyłącznie kiełbasą wyborczą. Udało się m.in. przyjąć bardzo ważny projekt ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, o którym pisaliśmy w ostatnich dniach. Nowe regulacje nakładają na sklepy obowiązek przekazywania niesprzedanej żywności organizacjom społecznym. Jeśli nie uda się nawiązać współpracy z podmiotem, który zagospodaruje taką żywność i przekaże ją potrzebującym, sklepy będą musiały zapłacić 10 groszy za 1 kilogram wyrzucanego jedzenia.
Dlaczego ten przepis jest tak ważny? Polska mimo że na tle UE nie jest krajem zamożnym, do dzisiaj nie dorobiła się regulacji, jakie funkcjonują już we Francji, Niemczech, czy Belgii. Tymczasem rośnie świadomość, że marnotrawstwo jedzenia ma bardzo negatywne skutki zarówno społeczne, jak i środowiskowe. Próby ustanowienia regulacji rozwiązujących ten problem trwają w Polsce od lat. Projekt przyjętej dziś przez Sejm ustawy przedstawiono już w 2015 r.
Po piątkowym głosowaniu w Sejmie kolejnym etapem będzie zatwierdzenie ustawy przez Senat, i jeśli ten nie zgłosi poprawek, podpis prezydenta. To oznacza, że przyjęcie nowych przepisów jest już niemal przesądzone.
Banki Żywności informują, że w Polsce marnuje się co roku 9 mln ton jedzenia. W całej Unii Europejskiej do śmieci trafia 88 milionów ton żywności rocznie. Dzieje się to z różnych, czasem dość banalnych powodów: przegapiona data ważności, nieprawidłowe przechowywanie produktów czy robienie zbyt dużych zakupów.
Problem ten musi zostać szybko rozwiązany – postępując w ten sposób zupełnie niepotrzebnie emitujemy do atmosfery ogromne ilości gazów cieplarnianych (według szacunków Eurostatu chodzi o ponad 500 milionów ton CO2 rocznie w samej Europie), nie mówiąc również o dylematach moralnych. Jak podaje PAH, na świecie z powodu głodu cierpi około 900 mln ludzi.