Firma pozyskała od inwestorów kilka milionów dolarów wsparcia. Do zrobienia jest jednak bardzo dużo
Jak pozbyć się nadmiaru CO2 z atmosfery? Chociaż przybywa krajów i firm zapowiadających redukcję emisji, to w rzeczywistości ludzkość generuje coraz więcej gazów cieplarnianych, a katastrofa klimatyczna jest coraz bliżej. Planeta potrzebuje taniej i wydajnej technologii wychwytywania CO2. Młoda amerykańska firma Holy Grail, czyli święty Graal deklaruje, że dostarczy ją na rynek.
Przeczytaj też: 925 mln euro na rozwój rynku baterii w Europie
O startupie zrobiło się ostatnio głośno, bo pozyskał od inwestorów 2,7 mln dolarów (ponad 10 mln zł), o czym poinformował m.in. serwis techcrunch.com.
Holy Grail bardzo oszczędnie dzieli się informacjami na temat technologii, którą opracował. Przekonuje jednak, że jego pomysł na wychwytywanie CO2 z atmosfery różni się od tych obecnie stosowanych. Nie wymaga budowania wielkich instalacji, jest do przyjęcia z ekonomicznego punktu widzenia, nie wiąże się też z bardzo skomplikowanymi procesami, wymagającymi drogich urządzeń. Co więcej, nie konsumuje dużych ilości wody czy energii elektrycznej, a do tego jest skalowalny. Zalet jest tak dużo, że od razu zapala się lampka ostrzegawcza.
Przeczytaj też: Amazon niszczy nowe produkty. Skala zjawiska przeraża
Holy Grail chce sprzedawać swoje urządzenie klientom biznesowym, ale też indywidualnym. Oznacza to, że każdy będzie mógł wyłapywać CO2 z atmosfery. Tu jednak pojawia się pewien problem. Bo o ile firma przekonuje, że opracowała innowacyjny sposób sekwestracji dwutlenku węgla, o tyle brakuje pomysłu na to, co z nim potem zrobić. To jedna z przynajmniej kilku kwestii, które muszą zostać rozwiązane. Pozostaje mieć nadzieję, że twórcy podołają wyzwaniu i nie będzie to kolejny legendarny projekt, który mógł zmienić losy świata, ale skończył w szufladzie.