Za sprawą pandemii ogródki działkowe przeżywają renesans.Polacy mieszkający w miastach coraz częściej i liczniej poszukują też choćby skrawka ziemi bliżej natury. A gdy już go znajdą, nierzadko zaczynają eksperymentować z własnymi uprawami czy nawet hodowlą zwierząt. Naprzeciw tym trendom wychodzi biznes. Lidl przygotował ofertę dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z własnym warzywniakiem, choćby tym w skrzynkach na balkonie.

Przeczytaj też: Była cementownia, będzie elektrownia słoneczna

Sieć sklepów wprowadziła do wszystkich swoich placówek sadzonki warzyw. W ofercie znajdziesz pora, selera, kalarepę, pietruszkę naciową, szczypiorek oraz kilka rodzajów sałaty (masłowa, lodowa, strzępiasta). Sadzonki dostępne są w zbiorczych opakowaniach (po 12 sztuk). Za taki zestaw trzeba zapłacić blisko 15 zł. Firma zapewnia, że rośliny pochodzą od polskiego producenta.

Pojawią się zapewne głosy, że cena jest wysoka i taniej sadzonki można uzyskać samodzielnie – wystarczy kupić nasiona i poświęcić trochę czasu na wyhodowanie roślin. To prawda. Taki proces wiąże się jednak z większym zaangażowaniem, na co nie każdy ma ochotę. Warto zacząć od czegoś łatwiejszego i mnie absorbującego – może w kolejnych latach pojawi się chęć na poszerzanie doświadczeń w uprawach.

Przeczytaj też: Największy inwestor świata wyda miliardy na zielone projekty

Jakie korzyści płyną z uprawy własnych warzyw? To z jednej strony sposób na uzupełnienie jadłospisu o zdrowe produkty, a z drugiej szansa na więcej ruchu na świeżym powietrzu. Dobrze powinny się przy tym bawić całe rodziny – nie tylko dzieci, ale też pewnie pokaźna część dorosłych dowie się, jaką pracę należy wykonać, by warzywo trafiło na stół. To z kolei może przeciwdziałać marnowaniu jedzenia, które jest jedną z plag naszych czasów.