Amerykanie z GE budują w Holandii prototyp turbiny wiatrowej, która będzie miała rekordową moc 12 megawatów. Cała instalacja będzie niewiele niższa od wieży Eiffla
Amerykański koncern GE pracuje nad wprowadzeniem na rynek największej turbiny wiatrowej - Haliade X. Jej moc wyniesie 12 megawatów, a wysokość całej konstrukcji - 260 metrów. To tylko 64 m mniej niż wieża Eiffla. To oznacza, że jedna farma składająca się z takich wiatraków może mieć moc większą niż dzisiejsze elektrownie na węgiel. Haliade X jest pierwszą turbiną wiatrową na świecie projektowaną z założeniem, że nie będzie wymagała żadnego wsparcia finansowego.
W Rotterdamie w Holandii trwa właśnie instalacja pierwszego prototypu turbiny. Na razie zbudowano część wieży. Postęp prac można na żywo obserwować tutaj. Łopaty wiatraka będą mieć rekordową długość 107 metrów. Uzyskanie certyfikatu i wprowadzenie turbiny do produkcji jest planowane na czerwiec 2020 r.
Siemens, który dominuje na rynku farm wiatrowych w Europie, sprzedaje obecnie turbiny wiatrowe o mocy 8 MW i pracuje nad certyfikacją turbiny 10-megawatowej. GE pomija mniejsze moce i idzie od razu na rekord.
Zdaniem inżynierów GE, Haliade jest rozwiązaniem innowacyjnym i mniej awaryjnym niż rozwiązania konkurentów. Nie stosuje się w niej przekładni (wirnik turbiny jest połączony bezpośrednio z generatorem), więc elementów, które mogą się potencjalnie popsuć, jest mniej.
Nowy model turbiny ma również ustanowić rekord produktywności. Obecnie farmy wiatrowe na morzu średnio pracują przez 45-48 proc. czasu (dla porównania – elektrownie węglowe w Polsce produkują energię przez podobną część czasu, a nawet mniej). Rozwiązanie GE ma zapewnić pracę przez 63 proc. czasu, dzięki temu, że wielkie łopaty będą poruszać się już przy lekkim wietrze. Dodatkowo wraz ze wzrostem wielkości turbiny nie rośnie czas montażu, natomiast można oszczędzić na ilości kabli.
Turbiny Haliade będą droższe od innych dostępnych na rynku. Jednak zdaniem producenta, dzięki swojej charakterystyce będą wymagały mniejszych kosztów operacyjnych od turbin dominujących dziś na rynku i zapewnią większą produkcję. A to z biznesowego punktu widzenia bardzo istotne, bo przy turbinach o mocy 12 MW każdy procent wzrostu produktywności oznaczać ma 7 mln dolarów dodatkowego przychodu rocznie.