Skoro do wielu osób nie docierają ostrzeżenia naukowców, może trafi do nich z eko przesłaniem słynny Tony Stark?
Amerykański aktor, który działa na rzecz ochrony planety? Na myśl przychodzi do razu Leonardo DiCaprio. Niebawem jednak odpowiedź na to pytanie może być trudniejsza, bo „zielonej” sławy słynnemu Leo pozazdrościł równie znany Robert Downey Jr. Jego Footprint Coalition ma szansę dotrzeć do milionów odbiorców i zostawić po sobie realny ślad. Bo któż przekona ludzi do zmian bardziej niż aktor wcielający się w rolę Tony'ego Starka?
Przeczytaj też: Triggo testuje zdalne sterowanie, czyli jeździ bez kierowcy
FootPrint Coalition przedstawiono światu jeszcze w 2019 roku, ale przez dłuższy czas projekt nie przebijał się szerzej do świadomości. Teraz może się to zmienić za sprawą Footprint Coalition Ventures – inicjatyw przedstawionych podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Pomysł jest prosty: Robert Downey Jr. zachęca do inwestowania w fundusze, które będą wspierać ekologiczne rozwiązania.
Fundusze są dwa. Pierwszy skupi się na firmach we wczesnym stadium rozwoju, drugi na tych bardziej dojrzałych. W każdym roku powinny one inwestować w odpowiednio sześć i cztery przedsięwzięcia. W kręgu zainteresowań są startupy zajmujące się żywnością i rolnictwem, energią, transportem, edukacją czy mediami. Pieniądze z tego źródła dostało już kilka firm, w tym Ÿnsect, który chce pozyskiwać białko z owadów czy Cloud Paper – podmiot produkujący m.in. papier toaletowy z bambusa. Więcej na jego temat możesz przeczytać w tym artykule na green-news.pl.
Przeczytaj też: PepsiCo stanie do walki o rynek wegańskiej żywności?
Aktorzy, muzycy, sportowcy i inne znane postaci inwestują swoje pieniądze za pośrednictwem funduszy. W Polsce głośnym przypadkiem jest Robert Lewandowski, który pieniądze lokuje chociażby w fotowoltaice. Trzeba przy tym podkreślić, że znanym i lubianym nie są już obce inwestycje w startupy kojarzone z ekologią. Inicjatywa Roberta Downeya Jr. To jednak coś nowego. W Footprint Coalition obok ramienia inwestycyjnego, nastawionego jednak na zysk, znalazło się miejsce na wspieranie działań naukowych oraz szerzenie wiedzy z zakresu zrównoważonego rozwoju.
Struktura funduszy sprawia, że jego udziałowcami mogą zostać nie tylko ludzie znani i majętni – swoje pieniądze są w stanie pomnożyć (lub stracić) przeciętni obywatele. Fani aktora. I tu pojawia się kolejny istotny element: gwiazdor nie tylko nie ukrywa się z inwestycjami w startupy, ale chwali się tym i wykorzystuje swoją rozpoznawalność, by przyciągnąć ipieniądze nnych. A potencjał ma do tego olbrzymi, bo w mediach społecznościowych śledzą go dziesiątki milionów osób. Jeśli niewielką część skusi do sięgnięcia po portfel, to efekt i tak powinien być zadowalający. Jednocześnie dla całej reszty zapewne będzie to szansa na poznanie firm, które mogą zmienić świat. Oczywiście taka promocja przysłuży się też samym startupom.
Przeczytaj też: Górażdże ma przełomowy kontrakt na zakup energii z farmy fotowoltaicznej
Robert Downey Jr. rzecz jasna nie realizuje tego pomysłu samodzielnie – współpracuje z osobami o doświadczeniu biznesowym, naukowym czy medialnym, co dodatkowo uwiarygadnia projekt. Zakładam jednak, że wielu osobom nie jest to potrzebne: skoro Iron Man mówi, że planeta potrzebuje naszego wsparcia, to inne autorytety nie są już potrzebne.