Dzień bez Elona Muska w mediach społecznościowych jest dniem straconym i dla samego biznesmena, i social mediów i milionów jego obserwatorów. Potwierdza to jeden z jego ostatnich postów na Twitterze, w którym biznesmen obiecuje 100 mln dolarów nagrody za opracowanie najlepszej technologii wychwytywania dwutlenku węgla. Suma może robić wrażenie, ale nie na założycielu Tesli.

Przeczytaj też: Ikea z nową ofertą paneli fotowoltaicznych

Na początku bieżącego roku został on ogłoszony najbogatszym człowiekiem na Ziemi. Zdetronizował Jeffa Bezosa, szefa Amazona. Majątek Muska zwiększył się w ostatnich kwartałach dzięki olbrzymim wzrostom wartości akcji Tesli. Pozycję lidera zapewnił mu majątek wyceniany na 190 mld dolarów – o kilka miliardów więcej niż zgromadził Bezos. Od tego czasu nastąpiły już pewne zmiany, ale nie mają one większego znaczenia.

Am donating $100M towards a prize for best carbon capture technology

— Elon Musk (@elonmusk) January 21, 2021

Muska i Bezosa nie tylko obaj są zawrotnie bogaci, ale też np. chcieliby podbijać kosmos, przynajmniej ten najbliższy. Teraz okazuje się, że mogą nam też zaserwować „zielony wyścig”. Mniej więcej rok temu pisałem w green-news.pl, że Jeff Bezos planuje wydać 10 mld dolarów na walkę z kryzysem klimatycznym. Pieniądze na ten cel rozdaje Bezos Earth Fund. Z kolei zarządzany przez niego Amazon powołał do życia Climate Pledge Fund, który będzie wspierał technologie, usługi i produkty przyszłości. Wszystkie te działania mają prowadzić do dekarbonizacji gospodarki.

Przeczytaj też: Orlen tworzy własny akcelerator startupów

Działania te sprawiły, że naciski na Bezosa, by przeznaczył chociaż część majątku na ratowanie świata, zelżały. Na horyzoncie pojawił się jednak Musk ze swoimi miliardami. I chociaż Tesla ma uczynić świat bardziej zielonym przez rozwój elektromobilności czy OZE, to zaczęto zadawać pytania o działalność filantropijną gwizdy Twittera.

Szczegółów przyznawania nagrody na razie nie ujawniono. Musk zapowiada, że pojawią się niebawem. Serwis techcrunch.com przekonuje jednak, że Amerykanin może wesprzeć Xprize Foundation, organizację non-profit, która funduje nagrody dla przedstawicieli nauki i techniki, by w ten sposób stymulować rozwój. Wspomnianych 100 mln dolarów z pewnością mogłoby pomóc np. startupowi technologicznemu opracowującemu nowy sposób wychwytu CO2. Może nawet udałoby się wesprzeć kilka podmiotów. Prawda jest jednak taka, że to kropla w morzu potrzeb. Dotychczasowe próby wdrożenia technologii CCS (Carbon Capture & Storage) na skalę przemysłową, mimo lat badań, nie doprowadziły do przełomu.