Złożone w ciągu dwóch tygodni wnioski o dofinansowanie w programie NFOŚiGW „Zielony transport publiczny” wyczerpały pulę dotacji. Samorządy i operatorzy publicznego transportu zbiorowego chętnie sięgnęli po 1,1 mld zł zgromadzonych w funduszu.

Złożone wnioski o dofinansowanie w programie ⁦@NFOSiGW⁩ „Zielony transport publiczny” wyczerpały pulę dostępnej alokacji na dotacje, czyli 1,1 mld zł. Zgodnie z regulaminem, nabór zostaje zamknięty a wnioski poddane zostaną ocenie. https://t.co/k5UdOKr2WS

— Artur Lorkowski (@MFAClimateEnvoy) January 19, 2021

Przeczytaj też: Gdynianie zyskują nowe możliwości. Czy zrezygnują z samochodów?

W ramach „Zielonego transportu publicznego” NFOŚiGW przekaże ponad miliard złotych na zakup i leasing zeroemisyjnych autobusów o napędzie elektrycznym (bateryjnym lub wodorowym). W ramach dotacji można sfinansować szkolenie kierowców i mechaników oraz budowę lub modernizację infrastruktury do ładowania. Dotyczy to także sieci trakcyjnych, ponieważ inwestycja może obejmować trolejbusy.

Przeczytaj też: Warszawa neutralna klimatycznie do 2050 roku

O dofinansowanie mogły się starać samorządy i inni operatorzy transportu publicznego. W przypadku pojazdów wodorowych dofinansowanie może sięgnąć aż 90 proc. inwestycji. Ważną częścią wniosków (i warunkiem otrzymania dotacji) jest wykazanie efektu ekologicznego. Celem programu jest bowiem zmniejszenie emisji zanieczyszczeń powietrza. Porównując zainteresowanie środkami na zakup i leasing autobusów i trolejbusów z programem wsparcia dla samochodów elektrycznych, można już chyba mówić o sukcesie NFOSiGW. Przypomnijmy, że budżet na elektryczne auta został wykorzystany tylko w kilku procentach.