Wystarczyło kilkanaście miesięcy, by inwestycja w produkcję silników spalinowych stała się dla motoryzacyjnego giganta niepotrzebnym balastem
Jest styczeń 2019 roku. W Tychach rusza nowa fabryka silników spalinowych. Inwestycja jest warta 250 mln euro, czyli grubo ponad 1 mld zł. Na uroczystej gali z okazji otwarcia zakładu obecni są ówczesna jest minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz oraz Carlos Tavares, szef grupy PSA skupiającej takie marki jak Citroen, DS Automobiles, Peugeot, Citroen i Opel. Według ogłaszanego wówczas planu w Tychach powstawać ma nawet 460 tys. silników benzynowych PureTech rocznie.
Przychodzi listopad 2020 roku. Podczas konferencji Reuters Automotive Summit Carlos Tavares zapowiada zwrot w strategii grupy. PSA nie chce już inwestować w technologie silników spalinowych — benzynowych ani Diesla. Zmiany te wynikają z poddania się trendowi elektryfikacji transportu, forsowanego przez Chiny i Europę. Od 2025 roku koncern chce mieć w swoim portfolio tylko auta elektryczne i hybrydowe.
Przeczytaj też: Po 2030 roku nie kupisz nowego samochodu spalinowego w Wielkiej Brytanii
Pomimo ogólnoświatowego kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19 Unia Europejska nie chce rezygnować z wprowadzania kolejnych, jeszcze bardziej rygorystycznych norm emisji spalin. Aby móc je spełnić, firmy motoryzacyjne muszą inwestować kolosalne kwoty w rozwój silników spalinowych lub rezygnować z ich produkcji. PSA wybiera tę drugą opcję. Tavares powiedział — „żadna globalna firma motoryzacyjna nie może sobie pozwolić na brak obecności na największym rynku motoryzacyjnym na świecie”. Chodzi oczywiście o Chiny. Jednak to unijnych regulacji producenci obawiają się najbardziej. Chodzi o wyśróbowaną normę Euro 7, która miałaby wejść w życie w 2025 roku.
Przeczytaj też: Polski start-up z branży elektromobilnej planuje sprzedaż w Chinach
Nowa tyska linia produkcyjna była długo wyczekiwaną inwestycją. Jej losy ważyły się od 2017 roku, czyli od czasu przejęcia Opla przez grupę PSA. Silniki PureTech powstają również we Francji i Chinach. W ostatnim czasie do PSA dołączył koncern Fiat Chrysler Automobiles. Pełna fuzja zakończy się w 2021 roku. W jednej grupie będzie 14 globalnych marek: Abarth, Alfa Romeo, Chrysler, Citroen, Dodge, DS Automobiles, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot, Ram i Vauxhall. Nowa grupa stanie się czwartym największym koncernem motoryzacyjnym na świecie. Przyjęła nazwę Stellantis, co można tłumaczyć jako „rozświetlony przez gwiazdy”. Niebawem na pewno poznamy konkretny plan grupy w zakresie przyszłej produkcji. Biorąc pod uwagę kierunek, w jakim zmierza cały rynek, to fabrykę w Tychach trzeba będzie albo zamknąć, albo radykalnie zmienić jej profil produkcji.