– Zarząd PGE powołał projekt „Sprawiedliwej transformacji kompleksu Bełchatów”, zawierający plan inwestycji dla regionu – powiedział prezes PGE, Wojciech Dąbrowski w czasie telekonferencji.

Przeczytaj też: Pandemia nie powstrzymała rozbudowy OZE

Grupa szacuje, że całkowite inwestycje wyniosą 2,5 mld zł. Do końca 2020 r. powołane przez spółkę komitety inwestycyjne doprowadzą poszczególne projekty do takiego etapu przygotowań, by możliwe było uzyskanie środków unijnych.

Spółka na razie nie przedstawiła dokładnych szczegółów. Wiadomo jednak, że transformacja bełchatowskiego kompleksu ma opierać się na trzech filarach: elektrociepłowni spalającej odpady, która odbierałaby rocznie 180 tys. ton odpadów, farm słonecznych (moc 500 MW) oraz farm wiatrowych (100 MW mocy).

Przeczytaj też: BP i Ørsted robią z rafinerii fabrykę zielonego wodoru

Na tym lista możliwych projektów się nie kończy. Wojciech Dąbrowski wspomniał też, że w grę wchodzi nawet energetyka jądrowa. To nie pierwszy raz, kiedy słychać o atomowych możliwościach Bełchatowa. Budowa reaktora w tamtym miejscu była rozważana już lata temu.

Do 2050 roku PGE chce osiągnąć pełną neutralność klimatyczną. Do roku 2030 spółka zainwestuje 75 mld zł w nisko- i zeroemisyjne źródła energii: farmy wiatrowe na morzu i lądzie, fotowoltaikę oraz turbiny gazowe. Jednocześnie Wojciech Dąbrowski zaznacza, że spółka musi pozbyć się aktywów węglowych, które obciążają jej wyniki finansowe i uniemożliwiają pozyskanie finansowania na nowoczesną energetykę.