Rafineria Lingen w północno-zachodnich Niemczech może stać się największą taką instalacją w Europie. Elektrolizery będą zasilane energią z morskich farm wiatrowych
Dwie największe firmy energetyczne w Europie, BP i Ørsted pokazują, że przemysł paliwowy na świecie intensywnie szuka sposobu, by przestawić się z paliw kopalnych na zieloną energetykę. Wspólnie będą rozwijać fabrykę czystego wodoru w należącej do BP rafinerii Lingen w północno-zachodnich Niemczech. Stanie tam hydrolizer, czyli urządzenie rozbijające cząsteczki wody na tlen i wodór pod wpływem energii elektrycznej. Będzie ona czerpana z należących do Ørsted farm wiatrowych na Morzu Północnym, więc cały proces w ogóle nie będzie generować emisji CO2.
Przeczytaj też: Producent Rafaello z własną energią słoneczną
Jak podaje BP, już na pierwszym etapie w planie jest budowa elektrolizera o mocy 50 megawatów (MW). Będzie on dostarczać 9 tys. ton zielonego wodoru rocznie. Mógłby on w 20 proc. zastąpić wodór szary, który dziś wytwarza się w Lingen z gazu ziemnego.
Ostateczna decyzja inwestycyjna ma zostać podjęta w 2022 r. Jeśli projekt dostanie zielone światło, produkcja wodoru może ruszyć już dwa lata później. Docelowa moc wytwórcza elektrolizerów ma sięgnąć aż 500 MW. Projekt ma więc szansę stać się największą taką instalacją w Europie.
– Przemysł ciężki, do którego należą m.in. rafinerie, zużywa duże ilości wodoru w swoich procesach produkcyjnych. Wodór nadal będzie potrzebny, ale zastąpienie tego wytwarzanego z paliw kopalnych wodorem wytwarzanym przy użyciu OZE może pomóc tym branżom w radykalnym obniżeniu ich śladu węglowego. Najpierw jednak wodór odnawialny musi stać się konkurencyjny cenowo w stosunku do wodoru opartego na paliwach kopalnych, a do tego potrzebujemy projektów takich jak ten z rafinerią BP w Lingen, który zademonstruje technologię elektrolizera na dużą skalę i zaprezentuje rzeczywiste zastosowanie wodoru na bazie wodoru. na morzu wiatrowym – wyjaśnia cytowany w komunikacie Martin Neubert, wiceprezes wykonawczy i dyrektor generalny morskiej energetyki wiatrowej w Ørsted.
Przeczytaj też: Orlen zbuduje huby wodorowe. Trwają przygotowania
Zgodnie z unijną strategią, zielony wodór powinien stać się konkurencyjny do tego z innych źródeł w ciągu dekady. Wodór staje się poważną nadzieją sektora energetycznego. Jest powszechnie dostępny, czysty, może być bezemisyjnym nośnikiem energii. Dotychczas głównymi barierami pozostają koszty jego pozyskania, które w przypadku użycia OZE pozostają wyższe niż z dotychczasowych, wysokoemisyjnych źródeł, np. z przerobu ropy naftowej czy zgazowania węgla. Dlatego mimo wielkich nadziei pokładanych w tej technologii oczekuje się jednocześnie, że droga do zielonego wodoru będzie jednak trudna.