Ludzie nie przestaną kupować dużych aut tylko dlatego, że znikną ich reklamy
Papierosy są szkodliwe, więc ich reklamy zniknęły. Z mocniejszymi trunkami jest podobnie. Ograniczanie ich promowania ma się przysłużyć nam, konsumentom. A skoro tak, to warto rozszerzyć listę produktów, które reklamowane być nie powinny. W pierwszej kolejności trzeba na nią wpisać duże samochody, popularne SUV-y. Do takich wniosków doszła część Brytyjczyków, o czym informuje BBC. Tylko czy taki ruch coś zmieni? I czy pomysłodawców nie denerwują w równym stopniu reklamy ubrań, mięsa albo kosmetyków w plastiku?
Przeczytaj też: LG Chem rośnie dzięki polskiej inwestycji
Kampania wymierzona w reklamy SUV-ów nosi nazwę „Badvertising”. Jej pomysłodawcy liczą, że brytyjski rząd użyje swoich możliwości i wybawi społeczeństwo od oglądania w prasie, telewizji czy przestrzeni cyfrowej materiałów promujących auta uznane za niezbyt ekologiczne – by nie napisać trujące. Chodzi nie tylko o emisję spalin, bo podnoszona jest także kwestia rozmiarów – te pojazdy nie mieszczą się na tradycyjnych miejscach parkingowych, przez co w i tak zatłoczonych miastach rosną problemy z parkowaniem.
Oburzeni są aktywiści, rację przyznają im niektórzy samorządowcy, ale przedstawiciele branży motoryzacyjnej odpierają te zarzuty i przekonują, że nowoczesne SUV-y nie są aż takim obciążeniem dla środowiska. A po drugie cieszą się dużym popytem – jeżeli ludzie głosują na takie produkty swoim portfelem, trzeba uszanować ich wybór. Fani tradycyjnej, spalinowej motoryzacji pewnie dodadzą, że elektryczne samochody też mają wpływ na środowisko naturalne, a jednak coraz szerzej się je promuje.
Przeczytaj też: Dopłaty do samochodów elektrycznych zakończyły się klapą
Pojawia się oczywiście pytanie, czy ewentualny zakaz reklamowania aut tego typu rzeczywiście wpłynie na wyniki sprzedaży? Klienci prwdopodobnie będą wielkimi autami zainteresowani nawet gdyby reklam zakazano. Lepszym rozwiązaniem wydaje się zatem edukacja i wyjaśnianie, że SUV-y mocno zanieczyszczają środowisko, a do tego mniejsze auto nie musi być gorsze. Statusu społecznego też wcale nie trzeba manifestować marką czy typem pojazdu.
Przeczytaj też: Pozytywy pandemii? Polacy przesiadają się na rowery
Jeśli jednak poważnie się zastanowić, to niemal każda reklama jest w jakiś sposób szkodliwa dla nas, dla klimatu czy dla planety. Tylko czy zakaz reklamowania produktów rzeczywiście pomoże? Czy ludzie zmienią przyzwyczajenia i zaczną odchodzić od konsumpcjonizmu, jeśli przestaną być bombardowani telewizyjnymi spotami? Gdyby te filmiki faktycznie miały taką moc, to kilka proekologicznych reklam już dawno rozwiązałoby problemy świata. Rzeczywistość pokazuje jednak, że problem jest dużo poważniejszy niż sam marketing.