Z obecnych trzech grup energetycznych: PGE, Enei i Tauronu powstać mają dwa podmioty
Minister aktywów państwowych oficjalnie potwierdził, że przetasowanie spółek energetycznych, o którym mówi się już od ponad roku, faktycznie jest brane pod uwagę. Z obecnych trzech grup energetycznych: PGE, Enei i Tauronu, powstać mają dwa podmioty.
Przeczytaj też: Rząd kapituluje w sprawie planu dla PGG
– Jeden byłby węglowy, a drugi niewęglowy. Konsultujemy to z Komisją Europejską. Mamy też pewne precedensy w Europie – powiedział Jacek Sasin w rozmowie z DGP. Przykładem reformy, o której mówi wicepremier, zdecydowanie jest wymiana aktywów między RWE a E.On, w wyniku której właściciela zmieniła m.in. spółka Innogy. Do niemieckiej energetycznej megafuzji, doszło jednak w 2018 roku, a była przygotowywana co najmniej trzy lata. U nas przygotowania nie wyszły jednak poza fazę dyskusji, a o rzetelnych analizach prawnych i biznesowych, przynajmniej oficjalnie, jeszcze nie słychać.
Jak wyjaśnia Sasin, stworzenie podmiotu konsolidującego węglowe aktywa energetyczne umożliwiłoby zapewnienie finansowych podstaw działania energetyki węglowej w najbliższych dziesięcioleciach, a z drugiej strony otworzyłoby drogę do intensywnych inwestycji w inne źródła energii. Na rynku mówi się o Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która zarządzałaby elektrowniami węglowymi. Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być również przedsiębiorstwo państwowe. Zdecydowanie musi być to podmiot, którego statutowym celem nie będzie wypracowywanie zysku, bo elektrownie na węgiel będą pracować coraz mniej, generując przy tym coraz wyższe straty.
Przeczytaj też: Inwestycje w farmy wiatrowe zostaną odblokowane?
– Równolegle część niewęglowa będzie musiała intensywnie inwestować w budowę alternatywy dla węgla. Wkrótce pokażemy te pomysły jako część przygotowywanej przez resort klimatu polityki energetycznej Polski do 2040 r. – powiedział Jacek Sasin.
Strategia ta również spóźniona jest co najmniej o rok. Poprzedni, przygotowany przez nieistniejące już Ministerstwo Energii projekt, okazał się zupełnie nieprzystający do realiów XXI wieku.