Znalazł się pomysł na to, jak finansować „Zielony zwrot”, gdy na grupie nadal wisi węglowe zadłużenie
Tauron, katowicka grupa energetyczna, z poziomem zadłużenia boryka się od lat. Głównym problemem okazało się to, że giełdowa spółka lata temu przyjęła szeroki plan inwestycyjny, który dzisiaj nie wspiera jej zysków. Przejmowanie nierentownych kopalń i budowa dużego bloku węglowego okazały się zupełnie nie tym, na czym można dziś w energetyce dobrze zarabiać. Korzystnym kierunkiem okazała się za rozbudowa sieci dystrybucyjnej. Najbardziej jednak opłaca się inwestować w odnawialne źródła energii, czyli OZE.
Przeczytaj też: To koniec górnictwa, jakie znamy. Ten kryzys jest inny niż wcześniejsze
Tauron ogłosił w ubiegłym roku swój „Zielony zwrot”, o którym przeczytasz więcej tutaj. Jak jednak sfinansować OZE, kiedy na Tauronie ciąży węglowe zadłużenie? Spółka zawarła porozumienia z kredytującymi ją bankami.
Na czym one polegają? Długi zaciągane przez spółki zależne Taurona na to, by inwestować w OZE, nie będą wliczane do wskaźnika zadłużenia grupy, który oblicza się na potrzeby umów finansowania. Taka opcja będzie istnieć za każdym razem, gdy spółki zależne będą spłacać OZE z własnych przychodów. O tym, czy dane spółki celowe będą uwzględniane przy liczeniu wskaźnika długu, czy nie, za każdym razem decydować będzie sam Tauron. Decyzje o wyłączeniach będzie komunikować co kwartał.
Ogólnie przyjętym wyznacznikiem jest stosunek długu do EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). Mechanizm wyłączania z niego projektów OZE dotyczy wszystkich umów finansowania zawartych przez Tauron. W ostatnich dniach zgody na to udzielił komitet kredytowy Banku Gospodarstwa Krajowego. Wcześniej udało się porozumieć w tej sprawie z konsorcjum banków komercyjnych.
Tauron deklaruje, że możliwość wystawiania kredytów OZE poza nawias przyspieszy „Zielony zwrot”. W praktyce jednak bez porozumienia z bankami nie byłoby możliwe finansowanie jakichkolwiek projektów.
Przeczytaj też: Koło ratunkowe PFR dla Taurona, czyli wspólne inwestycje w OZE
– Dzięki takiemu mechanizmowi unikniemy negatywnego wpływu zadłużenia spółki celowej w trakcie prowadzenia inwestycji. Zachowujemy jednak możliwości odwrócenia takiego działania, gdy EBITDA generowana przez daną spółkę celową w połączeniu z bieżącym poziomem finansowania dłużnego będzie wsparciem, a nie obciążeniem wskaźnika dla całej grupy – tłumaczy Marek Wadowski, wiceprezes Taurona ds. finansów. – Zgodnie z oczekiwaniem części banków, takie przywrócenie będzie miało charakter jednorazowy – dodaje.