Mirosław Kowalik zostawia po sobie m.in. list intencyjny o współpracy przy morskich farmach wiatrowych. Dalsze kroki w sprawie inwestycji w OZE będą jednak zależeć już od nowego szefa poznańskiej grupy
W czwartek wieczorem, 4 czerwca 2020 r. Enea opublikowała komunikat giełdowy o tym, że jej dotychczasowy prezes Mirosław Kowalik zrezygnował ze stanowiska. Nie podano przyczyn.
Mirosław Kowalik szefował Enei ponad cztery lata, bo od stycznia 2016 roku. Od tego czasu Enea m.in. uruchomiła nowy blok węglowy o mocy 1075 MW w Elektrowni Kozienice. W końcówce ubiegłego roku Mirosław Kowalik przedstawił nową strategię poznańskiej grupy. Jej głównym założeniem stało się przechodzenie na źródła nisko- i zeroemisyjne.
Przeczytaj też: Technologiczny wyścig obniży koszty morskich farm wiatrowych
Enea pozostaje zaangażowana w projekt budowy nowego bloku w Ostrołęce. Rynek pozytywnie przyjął ostatnie informacje, że ten przygotowywany wspólnie z gdańską Energą projekt nie będzie realizowany w wersji na węgiel, tylko na gaz. Enea zaś w przyszłości pozostanie tylko mniejszościowym udziałowcem (więcej o tym tutaj).
Kowalik zostawia po sobie również m.in. nawiązaną z hiszpańską Iberdrolą umowę o współpracy przy morskich farmach wiatrowych, co oznacza, że Enea zaczęła się już stopniowo przestawiać na zielone tory (więcej szczegółów tutaj).
Przeczytaj też: PGE przewiduje wyłączanie bloków w Bełchatowie
Inwestycji w energetyce odnawialnej w Enei, tak jak i w całej branży, z pewnością będzie przybywać. Dalsze kroki zależą już jednak od nowego prezesa spółki. Na razie stery w Enei powierzono oddelegowanemu z rady nadzorczej Pawłowi Szczeszkowi. W branży kojarzony jest z prezesem PGE, Wojciechem Dąbrowskim. Wcześniej był prezesem PGNiG Termika Energetyka Przemysłowa oraz należącej do PGE spółki Kogeneracja.
Nowy prezes Enei ma zostać wybrany najpóźniej za trzy miesiące.