Program „Czysta Polska” jest tylko zasłoną dymną dla węglowych planów ZE PAK?
Zygmunt Solorz-Żak w sierpniu ub.r. zapowiedział program „Czysta Polska” i założył stowarzyszenie o tej samej nazwie. Deklarował wówczas, że zaprasza do niego „obywateli, organizacje ekologiczne, biznes i wszystkie środowiska, mające wpływ na rzeczywistość społeczno-gospodarczą kraju i każdego, którym czyste powietrze leży na sercu”.
– Poprosiłem firmy, w które jestem zaangażowany, aby każda z nich przyjrzała się, co moglibyśmy zrobić Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin rozpoczął proces zmniejszenia udziału węgla w produkcji energii oraz rozwoju projektów związanych z odnawialnymi źródłami energii (OZE) – mówił wówczas Solorz-Żak.
Przeczytaj też: Susza pustoszy polską przyrodę
Na początku 2018 r. zamknięto elektrownię Adamów, jedną z trzech wchodzących w skład ZE PAK. Sam kompleks elektrowni został natomiast zgłoszony do unijnych programów transformacji energetycznej. Niedawno pisaliśmy też np. o planach produkcji wodoru z biomasy przy pomocy hydrolizera.
Jednak wydobycie węgla brunatnego w ZE PAK nadal trwa. Do dziś nie pojawił się oficjalny komunikat, że inwestor zrezygnuje z budowy nowej odkrywki Ościsłowo, która według wcześniejszych panów w latach 2024-2036 miałaby dostarczyć 31 milionów ton węgla brunatnego. Zieloni aktywiści odbierają więc działania Zygmunta Solorza-Żaka z dużym sceptycyzmem. Napisali do niego list otwarty.
– Program Czysta Polska, choć ma w założeniu wiele pozytywnych elementów, odbieramy jako zasłonę dymną, błyszczącą wydmuszkę, która ma służyć „przypudrowaniu” węglowych planów ZE PAK i Pana jako jego głównego akcjonariusza. Medialne show to usypianie i odwracanie uwagi, mącenie w głowie opinii publicznej, czysta socjotechnika, podczas gdy węglowy koncern cały czas planuje dewastować środowisko w imię zysku skumulowanego w rękach głównego akcjonariusza – czytam w piśmie podpisanym przez kilkanaście organizacji ekologicznych. Jego pełną treść i sygnatariuszy znajdziesz na stronie fundacji „Rozwój – tak, odkrywki – nie!” (czyli tutaj).
Zdaniem organizacji pozarządowych program „Czysta Polska” będzie miał sens, jeżeli ZE PAK zastosuje czyste reguły gry. – Spółka najpierw musi po sobie porządnie posprzątać, potem zaś z czystą kartą dołączyć do zielonego programu – piszą aktywiści. Oczekują, że ZE PAK weźmie odpowiedzialność za swoje dotychczasowe działania, przygotuje i sfinansuje rekultywację terenu po odkrywkach, zapłaci za straty środowiskowe lokalnym społecznościom, a także rolnikom i branży turystycznej.
Przeczytaj też: W ciągu dekady od węgla odejdzie ponad dziesięć krajów UE
Aktywiści domagają się też, by ZE PAK jak najszybciej zatrzymał rozwój kolejnych odkrywek i wycofał wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla odkrywki Ościsłowo. Sytuacja przypomina tę, z którą państwowa grupa energetyczna PGE mierzy się w elektrowni Bełchatów (o całej sytuacji przeczytasz tutaj). Zużycie węgla tymczasem w Polsce spada, nie ze względu na ekologię, tylko coraz mniejszą opłacalność. Budowa przez ZE PAK i PGE nowych odkrywek jest coraz mniej prawdopodobna, jednak oficjalnie żadna ze spółek tego dotychczas nie ogłosiła.