Wbrew nadziejom niektórych polskich polityków szefowa KE jasno powiedziała, że dekarbonizacja, czyli odchodzenie od węgla, pozostaje jednym z priorytetów
Kolejny budżet UE powinien przybrać formę nowego „Planu Marshalla”, aby przyspieszyć wyjście Europy z kryzysu koronawirusowego – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen prezentując na konferencji pakiet pomocowy dla krajów UE najbardziej dotkniętych skutkami pandemii. Wyjaśniła, że priorytety – digitalizacja, dekarbonizacja i wzmacnianie gospodarki – nie ulegną zmianie. Na tych filarach oparty będzie unijny impuls inwestycyjny.
Przeczytaj też: Mimo koronawirusa, żadnego schodzenia z zielonej ścieżki
– Podczas tego kryzysu potrzebujemy szybkich odpowiedzi. Nie możemy sobie pozwolić na to, by poświęcić rok, dwa czy trzy na poszukiwanie właściwych rozwiązań – powiedziała, dodając, że budżet UE na lata 2021-2027, znany jako wieloletnie ramy finansowe (WRF), jest najsilniejszym narzędziem, jakim dysponuje obecnie Europa.
– Chcemy ukształtować WRF w taki sposób, aby by był częścią naszego planu naprawczego. Wielu w tej chwili wzywa do czegoś, co może być określane planem Marshalla. Myślę, że budżet europejski powinien nim być – podsumowała Ursula von der Leyen.
Przypomnę, że Plan Marshalla był programem pomocy Stanów Zjednoczonych dla Europy odbudowującej się po zniszczeniach z okresu II Wojny Światowej. Wprowadzono go w 1948 roku.
Przeczytaj też: W Chinach kwarantanna uratowała więcej osób, niż zabił COVID-19
Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa UE zaczęła prace nad Nowym Zielonym Ładem, który ma doprowadzić Europę do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Najbardziej prowęglowi polscy politycy chcieliby poluzowania polityki klimatycznej, ale wszystko wskazuje na to, że mimo wyzwań z jakimi UE przyjdzie mierzyć się w związku z kryzysem, kołem zamachowym będzie „zielona szczepionka”, a nie węglowa tarcza antykryzysowa, o którą apelują dziś na przykład górniczy związkowcy ze Śląska.