Pocztowy operator logistyczny rozpoczyna testy Craftera. W przyszłym roku elektryczne dostawczaki Volkswagena mają stanowić 30 proc. floty InPostu
Elektryczny samochód użytkowy marki Volkswagen pojawił się ulicach Warszawy. InPost używa także takich samochodów w Krakowie. Do 2020 roku auta na prąd mają stanowić 30 proc. floty operatora sieci popularnych paczkomatów.
- Auta elektryczne będą elementem naszych przewag konkurencyjnych. Wpiszą się w nowoczesną politykę zrównoważonego transportu w miastach. Dziś jeszcze żadna firma pocztowa czy kurierska nie myśli o takich rozwiązaniach. Jako pierwsi pokazujemy odpowiedzialność społeczną i wiemy, jak ważne są proekologiczne działania, które powinny być wkładem biznesu dla obywateli. Zwłaszcza w obliczu tak szybko postępującej degradacji środowiska i coraz większego problemu smogu w polskich miastach – mówi Rafał Brzoska, prezes InPost.
To nie do końca się zgadza. Poczta Polska już w lutym br. informowała o zamiarze kupna kilkudziesięciu aut elektrycznych o ładowności do 800 kg. Do floty mają trafić jesienią.
Zasięg e-Craftera wynosi obecnie 173 km, co powinno wystarczyć w przypadku samochodu jeżdżącego po mieście na potrzeby firmy przesyłkowej. - e-Crafter został stworzony z myślą właśnie o takich firmach, jak InPost. Zdecydowana większość samochodów w tego typu firmach przejeżdża od 70 do 100 km dziennie – wyjaśnia Piotr Gomuła ze spółki Volkswagen Samochody Użytkowe.
Jednocześnie przedstawiciele Volkswagena deklarują, że koncern angażuje się w rozbudowę infrastruktury szybkich ładowarek elektrycznych. W ciągu najbliższych 12 miesięcy u dealerów Volkswagena powstanie ok. 900 ładowarek różnej mocy. Około 350 z nich będzie ogólnodostępnych. Wśród nich190 ładowarek będzie półszybkich i szybkich DC oraz osiem ultraszybkich o mocy 320 kW.