Minister finansów Teresa Czerwińska zdecydowała o przystąpieniu do Koalicji Ministrów Finansów na rzecz Akcji Klimatycznej. Polska jest pierwszym krajem regionu, którym przystąpił do tego gremium
Powstanie organizacji, do której przystąpiło właśnie polskie Ministerstwo Finansów (Coalition of Finance Ministers for Climate Action), to efekt dorocznego spotkania Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w październiku ubiegłego roku. Formalne zawiązanie koalicji nastąpiło 13 kwietnia 2019 r. Jak dotąd przystąpiło do niej 28 państw, w tym 11 z Unii Europejskiej, m.in. Francja, Niemcy czy Wielka Brytania. Polska jest pierwszym krajem regionu Europy Środkowej i Wschodniej, którego minister finansów został członkiem koalicji.
Decyzję Teresy Czerwińskiej o przystąpieniu do tego gremium należy ocenić pozytywnie, bo sugeruje ona, że sprawy finansowania walki ze zmianami klimatycznymi, którymi koalicja ma się zajmować, nie są jej zupełnie obojętne. – Wobec pojawiających się wyzwań i rosnących wydatków kluczowe znaczenie ma opracowanie nowych metod, pozwalających na mobilizację środków na działania klimatyczne – powiedziała polska minister finansów w komunikacie prasowym, opublikowanym wczoraj przez resort finansów.
Komunikat ten może zdradzać jednak rzeczywiste intencje, jakie przyświecały ministerstwu. Czytam w nim, że udział MinFin w koalicji umożliwi wpływ na wyniki jej prac (wytyczne, standardy, metodologie) w kierunku korzystnym dla Polski. – Nasz kraj będzie m.in. nadal zabiegać o „sprawiedliwą transformację”, w tym o jej racjonalną ewolucję – pisze Ministerstwo Finansów. Cele resortu rozumiem więc w ten sposób: niech inni ograniczą swój wpływ na degradację klimatu, my najpierw się dorobimy, a później to zobaczymy co będzie.
Komunikat prasowym resortu finansów podkreśla ponadto, że przystąpienie do koalicji nie ma statusu umowy międzynarodowej, a udział w niej nie pociąga za sobą bezpośrednich skutków finansowych dla Polski.