Aplikację Boomerun już można zainstalować na smartfonie i zacząć zbierać punkty. Można też wymieniać je na nagrody, choć na razie jest ich mało, bo pełny start aplikacji wraz z kampanią reklamową zaplanowano na początek przyszłego roku. Obecnie operator apki dopracowuje jej działanie i uzgadnia warunki współpracy z partnerami zainteresowanymi współpracą. Są wśród nich np. towarzystwa ubezpieczeniowe. Docelowo jednym z benefitów dostępnych dla użytkowników Boomerun mają być zniżki na ubezpieczenia życiowe i zdrowotne.

Przeczytaj też: Zieloni pierwszy raz dostali się do parlamentu

Czym w rzeczywistości jest Boomerun? To rodzaj programu lojalnościowego. Od większości pozostałych różni go to, że zbieranie punktów nie wymaga wydawania własnych pieniędzy. Zbiera się je za aktywność fizyczną, np. 100 kroków to jeden punkt. A 1 punkt ma wartość ok. 0,5 grosza. Im więcej użytkownik będzie chodzić pieszo, tym więcej zbierze punktów i tym większą zniżkę otrzyma np. na zdrowe jedzenie i sportowe ubrania.

Przeczytaj też: Tokarczuk jest green

Boomerun to ciekawy pomysł i z dużymi szansami na powodzenie – podobne rozwiązania już funkcjonują na świecie i święcą triumfy. O sukcesie zadecyduje pewnie jakość benefitów oferowanych przez partnerów operatora aplikacji oraz to, czy uda mu się przekonać użytkowników, że zbierane przez niego dane nie zostaną wykorzystane w niecny sposób. Chętnych z pewnością będzie niewielu, jeśli okaże się, że informacje o jego aktywności użytkowników będą służyć nie do naliczania rabatów, ale podwyżki składek np. z tytułu ubezpieczenia na życie.