„Po raz pierwszy turbina Vestas V163-4.5 MW wytwarza energię elektryczną" – przekazał producent wiatraków 8 lutego br. Oficjalny start komercyjnej pracy turbiny nastąpił w Hiszpanii. Została wyprodukowana również w Hiszpanii, w zakładach w Daimiel.

Chociaż turbina o mocy 4,5 MW nie należy obecnie do największych (na rynku coraz częściej spotykane są takie o mocy 6 czy 7 MW), to dla Vestas jest przełomowa. Jak czytam, powierzchnia omiatana wiatraka jest większa niż podobnych modeli. Obszar, przez który przechodzą obracające się łopaty, został zwiększony o 18 proc., co podnosi efektywność produkcji. Większa powierzchnia omiatana ma znaczenie szczególnie w miejscach, w których warunki wietrzne są gorsze.

Przeczytaj też: Staniewska-Bolesta z Ørsted o Baltice 2 [ROZMOWA]

Wiatrak trafił do oferty Vestas w 2022 roku. W marcu 2023 znaleźli się pierwsi chętni na jego zakup. Podpisano kontrakty dla farm wiatrowych Cerrato, Atalayas i San Cebrian (wszystkie zlokalizowane w Hiszpanii). Właśnie na jednym z tych projektów uruchomiono nową turbinę – Vestas jednak nie precyzuje, na którym.

Przeczytaj też: Premier ogłosił gospodarcze plany. O wiatrakach ani słowa

Takie postępy technologiczne mają duże znaczenie dla rozwoju technologii wiatrowej, a komercjalizacja projektu to również sukces dla producenta. Jednocześnie to dowód na to, jak dynamicznie zmieniają się realia. W Polsce najczęściej spotyka się turbiny o mocy około 2 MW, tu mowa o 4,5 MW i to „uszytej na miarę". Podobnych rozwiązań będzie tylko przybywać. Wraz z upływem lat producenci, zbierając dane o pracy poszczególnych jednostek, poprawiają dotychczasowe konstrukcje turbin. Ma to szczególne znaczenie przy planowanym repoweringu (wymiany turbin na te o większej mocy).

Fot. mat. prasowe Vestas