Jest projekt (UD162), który dostosuje krajowe przepisy do wymogów unijnej dyrektywy RED III, a przy okazji pozwoli spełnić niektóre kamienie milowe z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje zmianę kilku ustaw w jednej nowelizacji.

Wielkie zmiany dla morskiej energetyki

Największa rewolucja czeka sektor morskiej energetyki wiatrowej (offshore wind) i propozycje były już dawno temu zapowiadane. Jak czytam, jeżeli w 2025 roku aukcja dla offshore wind nie zostanie przeprowadzona lub rozstrzygnięta, to przewidziano „aukcję interwencyjną” na rok 2026. Aukcja „interwencyjna” będzie przebiegać według zasad z aukcji głównych.

Przeczytaj też: Offshore'owy local content z Polski. Są stacje dla morskich farm

Co więcej, w nadchodzących aukcjach będą mogły wziąć udział także projekty z tzw. I fazy rozwoju offshore wind w Polsce. Ma to sprawić, że w aukcji na dany rok będzie wystarczająca liczba projektów.

Inaczej ma być indeksowane wsparcie dla morskiej energetyki wiatrowej. Teraz jest waloryzowane średnioroczną inflacją w kraju. Według autorów projektu rodzi to obawy o to, że ceny wystrzelą w przyszłości. Dlatego zaproponowano inne rozwiązanie. „Aby unormować to zagadnienie proponuje się wprowadzenie rozwiązania polegającego na ustaleniu tunelu waloryzacyjnego ograniczonego od góry celem inflacyjnym przyjętym przez Radę Polityki Pieniężnej” – czytam w Ocenie Skutków Regulacji.

Z innych zmian: dopuszczalne będzie sprzedawanie energii elektrycznej produkowanej przez morskie farmy wiatrowe w okresie rozruchu. To długo wyczekiwana propozycja, ponieważ między startem pracy pierwszego wiatraka a ukończeniem całej farmy mijają czasem miesiące. W tym czasie – testowo – elektrownia na morzu produkuje prąd. Możliwy będzie też cable pooling (współdzielenie jednego wyprowadzenia mocy) przez więcej niż jedną farmę na morzu. Może to pomóc w obniżeniu kosztów inwestycji.

MKiŚ bierze się za RED III

Projekt odpowiada też na zobowiązania Polski wynikające z unijnej dyrektywy RED III, zgodnie z którą państwa członkowskie powinny zmapować obszary, na terenie których mogłyby powstać nowe odnawialne źródła energii (OZE). Jednocześnie, po analizie potencjału obszarów, należy wskazać te, które nazywane są „obszarami przyspieszonego rozwoju instalacji odnawialnego źródła energii” (OPRO). Na ich terenie procedura wydawania pozwoleń będzie przyspieszona, a pierwszy taki obszar powinien zostać wyznaczony do 21 lutego 2026 r.

Przeczytaj też: Staniewska-Bolesta z Ørsted o Baltice 2 nie tylko [ROZMOWA]

Obowiązek wdrożenia tych przepisów wynika nie tylko z dyrektywy, ale i z tego, co Polska zapisała w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). „(…) konieczność podjęcia działań związanych z mapowaniem potencjału OZE oraz tworzeniem OPRO jest odzwierciedlona w kamieniach milowych, przewidzianych do realizacji w ramach reformy G3.1.1 KPO. Pierwszy z nich zakłada opracowanie mapy potencjału dla instalacji PV oraz instalacji wiatrowych na lądzie (kamień milowy G1L), zaś drugi wypracowanie ram prawnych dla wyznaczania obszarów akceleracji dla instalacji PV i instalacji wiatrowych na lądzie (kamień milowy G2L)” – zapisano w Ocenie Skutków Regulacji.

Projekt ucieszyć może jeszcze miasta. Założono, że czas znieść ograniczenia w zakresie możliwości tworzenia spółdzielni energetycznych. Dotąd mogły to robić gminy wiejskie i miejsko-wiejskiej. Po zmianach spółdzielnie będą mogły też gminy miejskie.

Fot. Green-news.pl