Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska zapowiedzieli przyspieszenie prac nad ustawami dotyczącymi energii. W najbliższych tygodniach będą omawiane na forum rządu lub trafią do konsultacji międzyresortowych
Już w przyszłym tygodniu, 11 kwietnia, Komitet Stały Rady Ministrów ma zająć się pakietem ustaw ograniczających skutki wzrostu cen energii w drugiej połowie roku.
Przeczytaj także: Miłosz Motyka: Ochrona przed skutkami odmrożenia cen będzie. Ale tylko dla 3 milionów gospodarstw
Chodzi m.in. o zmiany w taryfach oraz wprowadzenie bonu energetycznego dla najuboższych po zapowiadanym od lipca odmrożeniu cen energii. Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wprowadzone kryterium dochodowe zakłada wprowadzenie sześciu progów. Efektem ma być złagodzenie wzrostów cen energii tak, by nie przekroczyły one 30-50 zł miesięczne dla osób nie objętych osłonami. Według informacji przekazywanych przed Wielkanocą w wywiadzie dla Polsat News przez szefową resortu klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę, minimalny wariant zakłada, że na pomoc może liczyć 3,5 mln gospodarstw domowych. Podkreśliła jednocześnie, że MKiŚ zaproponuje także nowe naliczanie taryf za energię.
Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych. Te przepisy rząd Donalda Tuska przedłużył w grudniu, ale tylko do końca czerwca 2024 roku.
Przeczytaj także: Resort klimatu szuka sposobu na bezbolesne odmrożenie cen energii
Pod koniec ubiegłego roku próbowano także przeprowadzić liberalizację przepisów odległościowych dla farm wiatrowych na lądzie. Celem było zmniejszenie minimalnego dystansu wiatraków od zabudowań gospodarczych i form ochrony przyrody z obecnie obowiązujących 700 metrów.
Będziemy dążyli do odległości 500 metrów. Chcemy zrobić przestrzeń do rozwoju wiatru na lądzie, tego źródła energii bardzo nam brakuje w bilansie energetycznym – stwierdziła Hennig-Kloska w wywiadzie dla Polsat News.
Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku grupa posłów Polski 2050-Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej wniosła projekt nowelizacji ustawy z daleko idącymi przepisami w zakresie liberalizacji minimalnej odległości wiatraków od zabudowań. W przypadku najcichszych typów turbin dopuszczalne miało być dopuszczalne lokowanie ich w odległości od 300 metrów od domów. Projekt spotkał się jednak z krytyką polityków prawicy, o czym pisaliśmy w tekście Jaka piękna (wiatrowa i nie tylko) katastrofa. Miało być szachowanie prezydenta, jest dramat w kilku aktach.
Teraz projekt wraca na agendę. Najprawdopodobniej jednak do szerszych konsultacji społecznych zostanie przedstawiony dopiero po wyborach samorządowych, czyli po 21 kwietnia.
Foto: Freepik