PGE po raz drugi w tym roku zawarła umowę kredytową, której warunki będą zmieniać się w zależności od osiągnięć grupy w obszarze zrównoważonego rozwoju
Polska Grupa Energetyczna ogłosiła, że podpisała z Bankiem Gospodarstwa Krajowego nową umowę kredytową. Kwota może sięgnąć 2,5 mld zł, a pieniądze PGE ma przeznaczyć na sfinansowanie inwestycji. W umowie charakterystyczne jest to, że marża kredytu będzie zależna od ratingu ESG uzyskiwanego przez PGE w ramach audytu.
Przeczytaj też: PGE wreszcie rozpędza elektrownie słoneczne
ESG to skrót oznaczający trzy czynniki, na które zwraca się uwagę podczas oceny spółki. E oznacza środowisko, S – społeczną odpowiedzialność, a G – ład korporacyjny. Standard ESG jest następcą CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu). Firmy chwalą się swoimi dokonaniami w tym obszarze nieprzypadkowo – coraz częściej właśnie dzięki dobrym ratingom ESG mogą otrzymać lepsze warunki kredytowe.
Dla PGE to drugi w tym roku kredyt powiązany z ESG. W marcu br. spółka podpisała umowę z konsorcjum banków na kredyt odnawialny w wysokości masksymalnie 2,33 mld zł. Marża tego zobowiązania także jest zależna od osiągniętego ratingu ESG. W obydwu przypadkach nie podano, jaka firma będzie odpowiedzialna za audyt i rating. W przeszłości z podobnej struktury finansowania skorzystały dwie inne spółki energetyczne w Polsce: Enea i Energa.
Przeczytaj też: Gigainstalacja do produkcji energii elektrycznej i wodoru
Umowa z marca całkowicie wyklucza możliwość przeznaczenia pieniędzy z kredytu odnawialnego na inwestycje w nowe aktywa węglowe. Niewykluczone, że i kredyt z BGK zawiera podobne zapisy, zresztą PGE źle wypadłaby w ratingu ESG, gdyby te pieniądze wydała na projekty związane z paliwami kopalnymi. To sprawia, że przypadek PGE jest szczególnie interesujący. Spółka wyraźnie stawia na zielone inwestycje, ale poległa z kretesem, gdy próbowała zaktualizować swoją zieloną strategię (więcej o tych wydarzeniach przeczytasz w tekście Zielona strategia PGE nie przetrwała tygodnia, zarząd się wycofuje).