Jeśli porównać różne środki transportu pod względem emisji CO2 na kilometr przebyty przez jednego pasażera, podróże lotnicze wypadają zdecydowanie najgorzej
Służbowa podróż do Nowego Jorku? Wakacje na Malediwach albo w Egipcie? Weekendowy wypad do Paryża? Loty do Gdańska, Szczecina czy Rzeszowa, bo jedzie się krócej niż np. pociągiem? Kiedyś takie atrakcje dostępne były tylko dla menedżerów na najważniejszych stanowiskach w korporacjach albo osób z naprawdę zasobnym portfelem. Jednak rozwój lotnictwa umożliwił znaczną obniżkę cen biletów, a w rezultacie podróże samolotem stały się powszechne. Łatwość dostępu do transportu lotniczego uznawana jest za jedno z najważniejszych osiągnięć cywilizacji.
Nic więc dziwnego, że ostatnich kilkanaście lat stoi pod znakiem spektakularnego wzrostu ruchu lotniczego na świecie. Z danych Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) wynika, że w ubiegłym roku za pomocą samolotów podróżowało 4,3 mld pasażerów, czyli dwa razy więcej niż w 2006 roku. Rośnie też liczba lotów towarowych, czemu sprzyja globalizacja handlu i usług.
Przeczytaj też: Prasuj tylko to co konieczne
Niestety podróż samolotem należy do najbardziej emisyjnych ze wszystkich rodzajów transportu pasażerskiego. Europejska Agencja Środowiska wyliczyła, że podczas lotu do atmosfery trafia prawie 300 gramów dwutlenku węgla na tzw. pasażerokilometr. Dla porównania podróż samochodem to ponad 100 gramów, autobusem spalinowym – bez mała 70 gramów, a pociągiem elektrycznym – 15.
Przemieszczając się np. z Warszawy do Trójmiasta nie możesz zrobić nic gorszego dla klimatu, niż wybrać się samolotem, podczas gdy w podobnym czasie tę samą trasę możesz przebyć pociągiem. Korzystając z kalkulatora emisji CO2 dostępnego na stronie ICAO możesz wyliczyć wartość emisji dwutlenku węgla związanej z podróżą lotniczą na wybranej trasie. Na przykład podróż jednej osoby z Warszawy do Nowego Jorku w obie strony w klasie ekonomicznej oznacza, że do atmosfery trafi ponad 600 kilogramów CO2.
Unijna agencja Transport and Environment alarmuje, że wraz ze wzrostem ruchu lotniczego rośnie udział tego rodzaju transportu w globalnych emisjach CO2. W ubiegłym roku samoloty były odpowiedzialne za wytworzenie prawie 900 mln ton dwutlenku węgla (mniej więcej trzy razy więcej niż Polska), a jeżeli rozwój lotnictwa utrzyma się na dotychczasowym poziomie, to wartość ta podwoi się do 2050 roku. Dodatkowo samoloty odpowiedzialne są za emisje m.in. tlenków azotu czy siarki, a podróże nimi przyczyniają się do produkcji wielu ton plastikowych śmieci.
Przeczytaj też: Zrezygnuj czasem z samochodu na rzecz np. roweru
Co więc zrobić z podróżami lotniczymi, aby ograniczyć swój negatywny wpływ na klimat? Ciężko z nich całkowicie zrezygnować. Ale możesz próbować je ograniczyć, bo póki co nie ma zbyt wielu pomysłów na to jak inaczej zmniejszyć wpływ transportu lotniczego na zmiany klimatyczne. Jeśli więc czujesz odpowiedzialność za przyszłość swoich dzieci i wnucząt, powinieneś latać tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.
Oznacza to, że szczególnie na krótszych trasach, gdzie masz wygodne alternatywy w postaci połączeń kolejowych, powinieneś próbować zrezygnować z lotu. Zastanów się też, czy aby na pewno dwa razy w roku musisz spędzać urlop nad ciepłym morzem. A jeżeli pracujesz w międzynarodowej korporacji i kierujesz zespołem ludzi, przed wysłaniem ich w delegację na drugi koniec świata pomyśl, czy jest to konieczne.
A co jeszcze możesz zrobić dla klimatu? Przeczytaj inne teksty z cyklu: Co możesz zrobić dla klimatu.