Na popularność ogłoszeń dotyczących sprzedaży samochodów z silnikiem diesla zwróciły uwagę władze stolicy Małopolski. Chodzi o modele z rocznika 2009 i starsze. Haczyk tkwi w tym, że w niedalekiej przyszłości nie będzie można nimi wjechać do Krakowa
W lipcu 2024 r. zacznie działać pierwsza w Polsce Strefa Czystego Transportu (SCT). Strefy takie z powodzeniem funkcjonują już w różnych częściach Europy. Jak rozwiązanie to sprawdza sie w polskich warunkach, przekonamy się na przykładzie Krakowa. Na początku miasto zakaże wjazdu na swój teren samochodom 30-letnim i starszym, niespełniającym norm.
Dwa lata później, w lipcu 2026 r., ograniczenia zostaną zaostrzone. Na tereny objęte strefą wjadą tylko auta z silnikami spełniającymi przynajmniej normę Euro 3 (dla benzyny i LPG) lub normę Euro 5 (dla diesli). Zasady będą obowiązywać zarówno mieszkańców Krakowa, jak i przyjezdnych. Przewidziano wyjątki, m.in. mieszkańcy w wieku powyżej 70 lat nie będą zobowiązani do posiadania nowszych aut. Kierunek jest jednak jasny: prowadzając SCT Kraków chce walczyć z zanieczyszczeniem powietrza w mieście.
Przeczytaj też: Pierwsze rekomendacje przed szczytem klimatycznym COP28
Jak zwrócił uwagę krakowski magistrat, właśnie zaroiło się od promocyjnych ofert sprzedaży aut z silnikiem diesla z roczników 2009 i starszych. Diabeł tkwi w szczegółach: w pierwszefunkcjonowania SCT samochdy np. z 2009 roku jeszcze nie zostaną objęte zakazem wjazdu. Ale już w 2026 roku, tak. Za niewiele ponad dwa lata po Krakowie będą mogły poruszać się diesle wyprodukowane najpóźniej w 2010 roku lub nowsze, spełniające normę Euro 5. Jednak nie to jest największym problemem.
Już w pierwszej fazie działania SCT przewidziano obostrzenie, które jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Otóż auta kupione po 1 marca 2023 roku – w kraju i za granicą – od razu muszą spełniać wymogi określone w II fazie. Czyli kierowca, który kupi starszego diesla do jeżdżenia po Krakowie, już od lipca 2024 r. nie będzie mógł z niego korzystać. Dlatego władze Krakowa przestrzegają przed „atrakcyjnymi” ofertami, których wysyp zaobserwowano w ostatnim czasie.
Przeczytaj też: Kraków zrywa z betonem, także na Rynku Głównym
Uważać trzeba też na samochody benzynowe. „Takie pojazdy muszą już spełniać wyższe wymogi: czyli musi to być auto maksymalnie 26-letnie (rocznik 2000 lub mające normę Euro 3) w przypadku benzyny, w przypadku diesli muszą to być auta przynajmniej 14-letnie (wspominany już rocznik 2010) lub z normą Euro 5” – czytam w komunikacie miasta.
Szczegółowe informacje na temat norm i planów na SCT są dostępne na stronach Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. Jak zapewniają urzędnicy, w lipcu 2024 r. ulice nagle nie opustoszeją – wymogi Strefy Czystego Transportu w pierwszej fazie obejmą około 2. proc. wszystkich aut, które obecnie poruszają się po mieście.