Dzięki nowym restrykcjom do środowiska trafi o około pół miliona ton mikrodrobin plastiku mniej
Komisja Europejska przyjęła nowe przepisy, dzięki którym nie będzie można dłużej sprzedawać produktów, do których celowo dodano mikroplastik. Nowe regulacje doprecyzowują też definicję mikroplastiku. To polimery syntetyczne, które mają długość poniżej 5 milimetrów, są organiczne, nierozpuszczalne i odporne na degradację.
Przeczytaj też: Za nami najcieplejsze lato w historii. Rekordowe lipiec i sierpień
KE pracowała nad rozporzązeniem od ubiegłego roku. Zielone światło w jego sprawie dały Parlament Europejski oraz Rada Unii Europejskiej. Przepisy będą wchodzić stopniowo, ponieważ przewidziano okresy przejściowe, by producenci mieli czas na dostosowanie się do zmian. W pierwszej kolejności w życie wejdzie zakaz stosowania luźnego brokatu i mikrogranulek złuszczających (dodawanych kosmetyków).
W materiałach prasowych Komisji przedstawionio przykładową listę produktów, które zostaną objęte zakazem stosowania w nich mikroplastiku:
Część detergentów czy kosmetyków z mikroplastikiem jeszcze przed decyzją KE była wycofywana ze sklepów. Sieci robiły to z własnej inicjatywy albo ze względu na krajowe przepisy.
Przeczytaj też: Polski Alarm Smogowy zawalczy o „ekologicznego Nobla”
O szkodliwości mikroplastiku oraz jego wpływie na środowisku mówi się od lat. Mikrodrobinki sztucznych polimerów znajdowano już w organizmach dzieci czy krwi dorosłych ludzi. Mikroplastik znajduje się obecnie wszędzie, oczywiście za sprawą działalności człowieka. Można na niego natrafić w powietrzu, glebie i wodzie, a także w jedzeniu. Niszczy też bioróżnorodność i negatywnie wpływa na ekosystemy, co niedawno udowadniali m.in. polscy naukowcy.
KE zakłada, że do 2030 roku uda się ograniczyć zanieczyszczenie środowiska mikrodrobinami plastiku o 30 proc. Najnowsza decyzja w zakresie stosowania go w niektórych produktach ma sprawić, że do środowiska nie trafi ok. 0,5 mln ton mikroplastiku.
Fot. Oregon State University / Flickr / CC BY-SA 2.0