Z polską spółką przy pompach ciepła współpracować będzie Danfoss, jeden z liderów rynku
Corab, który w ostatnich latach święci triumfy na rynku fotowoltaiki, zakomunikował, że wejdzie też na rynek ciepła. Zamierza produkować gruntowe pompy gruntowe i zasobniki ciepłej wody, które zaoferuje zarówno klientom indywidualnym, jak i komercyjnym.
Pompy ciepła będą produkowane w fabryce Corab w Bartoszycach, a zasobniki wody w centrum logistycznym w Gliwicach. Spółka nie wchodzi w ten sektor sama, pomoże jej polski oddział Danfoss, jednego z globalnych liderów rynku HVAC (heating, ventilation, air conditioning – ogrzewanie, wentylacja, klimatyzacja).
Przeczytaj też: PGE przebuduje elektrociepłownię w Gdańsku
Corab odpowiadać będzie m.in. za automatykę, a Danfoss dostarczy podzespoły czy eksperckie wsparcie. Zaplanowano, że powstaną trzy modele pomp gruntowych (o mocy 8, 12 i 16 kW), które będą sprzedawane w także w wersji z dodatkowym zbiornikiem ciepłej wody. Dla klientów komercyjnych przygotowane zostaną urządzenia o większej mocy: 40, 60 i 80 kW. Będzie można je zastosować m.in. w blokach czy biurowcach.
Dla Corabu, który w 2020 roku przejął jeden z najbogatszych Polaków Michał Sołowow, to kolejny potencjalny etap ekspansji. Spółka w 2022 roku miała rekordowe obroty – prawie 1,5 mld zł.
Przeczytaj też: Pół roku naboru do „Grantu OZE”
– Od dawna analizujemy perspektywy rozwoju rynku pomp ciepła oraz ewolucji technicznej tych urządzeń – mówi cytowany w komunikacie Corabu jego prezes, Piotr Markowski. Spółka liczy, że wstrzeli się w aktualne trendy na rynkach polskim i europejskim. Przywołuje przy tym szacunki Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła, które prognozuje, że w latach 2023-2030 nad Wisłą zostanie zainstalowanych do 3 mln pomp ciepła, korzystających z różnych technologii. W całej Unii Europejskiej takich urządzeń jest ok. 20 mln, a do 2030 roku ma być ich 60 mln.
Jak pisałem w sierpniu tego roku, w Polsce zainteresowanie pompami ciepła zaczęło spadać, a branżowa organizacja PORT PC nie wyklucza, że będzie korygować prognozy dla sektora. Niewykluczone, że to tylko chwilowa zadyszka, wynikająca m.in. z zamieszania na rynku energii i skutków kryzysu energetycznego.