Przez 10 lat banki przeznaczyły łącznie 118 mld dolarów na finansowanie projektów z sektora energetycznego. Zaledwie 13 proc. z tej kwoty dostały projekty związane z konwencjonalną energetyką
W najnowszym wydaniu „Tygodnika Gospodarczego” Polski Instytut Ekonomiczny opisuje, jak międzynarodowe banki inwestycyjne włączyły się w postępującą transformację energetyczną. Wyliczono, że w latach 2011-2021 instytucje udzieliły około 118 miliardów dolarów finansowania na projekty związane z energetyką. Najwięcej, bo prawie 48 mld dolarów wyłożył w tym okresie bank światowy. Europejski Bank Inwestycyjny wsparł sektor kwotą 17,5 mld dolarów.
Przeczytaj też: Kto zapewni finansowanie farmy wiatrowej Baltic Power?
Ponad połowa ze 118 mld dolarów trafiła na rozwój odnawialnych źródeł energii, co tylko potwierdza, że banki odchodzą od wspierania energetyki opartej o paliwa kopalne (tylko 13 proc. tej kwoty przeznaczono na konwencjonalne źródła). Jednocześnie 36 proc. pieniędzy banków inwestycyjnych zostało skierowanych na poprawę efektywności energetycznej i infrastruktury. Jest to jasny sygnał dla inwestorów: drzwi do funduszy na projekty OZE, magazyny energii i inne innowacje, pozostają szeroko otwarte.
Co zwraca uwagę, także z perspektywy planów Polski na budowę elektrowni jądrowej, to niechęć banków do inwestycji w atom. Część z nich całkowicie wyklucza wspieranie energetyki jądrowej, inne – jak EBI – wspierają wyłącznie w technologie i rozwiązania powiązane z bezpiecznym zamykaniem oraz wygaszaniem elektrowni jądrowych. Zaledwie 0,5 proc. wszystkich inwestycji w energetykę w latach 2011-2021 stanowiły te w atom.
Przeczytaj też: Zielona strategia PGE nie przetrwała tygodnia, zarząd się wycofuje
Stanowisko banków w kwestii atomu raczej się nie zmieni, podobnie jak w sprawie paliw kopalnych. To dobry prognostyk dla OZE, również w Polsce. Lada moment elektrownie węglowe, które ciążyły spółkom energetycznym w kraju, zostaną przesunięte do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Brak węglowych aktywów poprawi atrakcyjność Enei, PGE, Tauronu czy Enei w oczach inwestorów, co ułatwi im też staranie się o zewnętrzne źródła finansowania.