Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Walka z wylesianiem idzie jak po grudzie. Offsety, zamiast pomagać, nakręcają greenwashing

Wpływ projektów związanych z ochroną lasów na klimat jest przeszacowany – dowodzą autorzy nowego raportu

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie naukowym „Science” pokazuje, że tzw. offsety węglowe (ang. carbon offsets) wbrew zapewnieniom nie mają dużego wpływu na ratowanie klimatu. Wynika tak z wyliczeń przeprowadzonych w sześciu państwach położonych na trzech kontynentach. Pod lupę wzięto Kambodżę, Kolumbię, Demokratyczną Republikę Kongo, Peru, Tanzanię i Zambię.

Przeczytaj też: Co z neutralnością klimatyczną KitKata?

Offsety to mechanizm, który ma przybliżać firmy do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Jeżeli emitują dwutlenek węgla, to starają się zrekompensować jego wytworzenie w różnych formach – np. poprzez sadzenie drzew w innej części globu lub wspieranie utrzymania istniejących lasów. Później przedsiębiorstwa uwzględniają takie działania w swoich obliczeniach dot. całkowitej emisji CO2. Odejmują od niej ilość dwutlenku węgla, jaką szacunkowo udało się wychwycić poprzez np. zalesianie. Offsetami czy podobnym instrumentem, carbon credits (kredytami węglowymi, generowanymi na podstawie ilości wychwyconego CO2), można też handlować – koncerny coraz częściej sięgają po nie, by „zazielenić” swoje sprawozdania.

Autorzy opracowania dowodzą, że na 26 projektów offsetowych, którym się przyjrzeli, tylko w przypadku ośmiu można mówić, że przyczyniły się do spowolnienia wylesienia. W dodatku nawet w przypadku tych „wyróżnionych” przedsięwzięć szacunki co do wpływu na środowisko było zawyżone. Jak podsumowują naukowcy, rzeczywiste możliwości redukcji CO2 były niższe od deklarowanych.

Przeczytaj też: Gotowa podpowiedź dla komitetów wyborczych ws. klimatu

Pozostałych 18 projektów, które oceniono szczególnie negatywnie, miało przeszacowany zakres redukcji CO2. Miały przyczynić się do wytworzenia ok. 89 mln offsetów (1 offset to inaczej 1 tona CO2), które trafią na rynek. Jednak niewiele ponad 6 proc. z nich miało realny wpływ na redukcję emisji. Reszta wiązała się albo z niewielką poprawą wychwytu CO2, albo wcale nie pomogła w walce z wylesianiem.

To kolejne badanie, które wykazuje, że projekty z REDD+ nie do końca się sprawdzają. REDD+ to ustanowiony w 2010 roku mechanizm gwarantujący dodatkowe pieniądze z międzynarodowych źródeł tym państwom, które zobowiążą się do ochrony lasów tropikalnych i walki z wylesianiem. W wydanym w czerwcu 2023 r. raporcie organizacji Rainforest Foundation UK wykazano, że brakuje dowodów na to, że REDD+ w aktualnej formie rzeczywiście odgrywa swoją rolę. Coraz częściej ekolodzy zwracają uwagę na to, że cała idea offsetowania emisji CO2 napędza raczej greenwashing niż walkę ze zmianami klimatu.

KATEGORIA
KLIMAT
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies