Niemiecki producent m.in. ogrzewania w ramach transakcji sprzedaje swój dział odpowiedzialny za pompy ciepła
Niemiecka firma Viessmann z Allendorfu ogłosiła niedawno, że połączy siły ze spółką Carrier z Florydy. Finał transakcji oczekiwany jest przed końcem 2023 r. Według nieoficjalnych ustaleń Bloomberga i Reutersa, amerykańska spółka wyłoży na to przejęcie 10-12 miliardów dolarów. Gdyby chodziło tylko o zacieśnienie partnerstwa i wspólną ekspansję w obszarach związanych z działalnością obydwu podmiotów, sprawa może nie wywoływałaby emocji nad Łabą.
Jednak Viessmann w ramach fuzji ma odsprzedać amerykańskiej spółce swój dział Climate Solutions, który działa w sektorach ogrzewania, chłodzenia i wentylacji. Odnoga ta zajmuje się m.in. produkcją pomp ciepła, które są obecnie jednym z najbardziej pożądanych urządzeń na europejskim rynku. Z pomocą pomp ciepła Unia Europejska chce zdekarbonizować ciepłownictwo. To m.in. dlatego w Polsce ogłoszono kilka inwestycji w fabryki pomp, a zainteresowanie produktem stale rośnie.
Przeczytaj też: „Mój prąd 5.0”. Rząd ujawnił wysokość dopłat, również do pomp ciepła
Pojawiły się więc obawy, czy Carrier, korzystając z lepszej finansowej pozycji, nie zdominuje mniejszego partnera. Wówczas ponad stuletnia firma z Niemiec nie tylko grałaby drugie skrzypce, ale też mogłaby zostać zmarginalizowana. Uwag do fuzji było na tyle dużo, że przedstawiciele niemieckiego rządu federalnego mają przyjrzeć się sprawie. Zapowiedział to minister finansów Christian Lindner, który zadeklarował też zaangażowanie wicekanclerza Niemiec i ministra gospodarki Roberta Habecka. Wicekanclerz wcześniej dosyć pozytywnie wypowiadał się na temat przejęcia.
Obawy niemieckiej opinii publicznej w tej sprawie nie są bezpodstawne. Eksperci przestrzegają przed ekspansją amerykańskich firm w Europie lub przenoszeniem się spółek ze Starego Kontynentu do USA. Wszystko przez Inflation Reduction Act, czyli program Stanów Zjednoczonych, który ma być finansowym i legislacyjnym wsparciem dla innowacyjnych spółek m.in. z sektora odnawialnych źródeł (OZE). Może to zachęcić też podmioty spoza USA, by właśnie tam rozwijać biznes. Europejska Federacja Transportu i Środowiska już ostrzega, że niektóre fabryki baterii do aut elektrycznych mogą nie powstać, bo inwestorzy przeniosą się za Atlantyk.
Przeczytaj też: Panele pokryją dachy bloków w Polsce? Ruszył nabór na dopłaty
Viessmann i Carrier zapewniają, że łączą siły, by dział Climate Solutions stał się jednym z globalnych liderów w sektorze HVEC (skrót od heating, ventilation, air conditioning, czyli ogrzewanie, wentylacja, klimatyzacja), a partnerstwo poprawi pozycję obydwu firm. Jak czytam w komunikacie Viessmanna, heska spółka zapewniła sobie też gwarancje, że centra produkcji oraz badań i rozwoju przez 5 lat od fuzji nie zmienią lokalizacji. Dodatkowo siedziba główna w Allendorf pozostanie tam przez co najmniej 10 lat.
Mimo takich uspokajających informacji trudno nie zauważyć jednak dużej różnicy w rynkowym potencjale spółek. Carrier miał w ubiegłym roku ponad 20 mld dol. przychodów, Viessmann – 4 mld euro.