Volkswagen ma zamiar zakończyć produkcję spalinowych aut jeszcze wcześniej, niż chce Unia Europejska
Thomas Schäfer, szef Volkswagen Passenger Cars, w rozmowie z branżowym Automotive News, przekazał, że obecna, 8. generacja kultowego modelu Golf będzie zapewne ostatnią z silnikiem spalinowym. Ze słów szefa marki wynika, że na 2024 r. planowany jest facelifting 8. generacji, a później Volkswagen nie zamierza ulepszać ani tworzyć nowych wersji modelu w wersji spalinowej.
Przeczytaj też: Jak naładować 45 elektrycznych aut Skoda na małej wyspie?
Kolejnym krokiem będzie uruchomienie nowej generacji Golfów, ale już w wersji elektrycznej. Miałoby to nastąpić jednak nie wcześniej niż w 2028 roku. O nowym projekcie Schäfer mówił już mniej, zapewniając jedynie, że marka nie zapomni o swoich flagowych modelach jak Golf czy Tiguan. – Przeniesiemy je do elektrycznego świata – zapowiada.
Media branżowe plany Volkswagena określają jako swego rodzaju „koniec ery”. Produkowany od 1974 roku model zyskał status kultowego. Dlatego też zapowiedź produkowania go wyłącznie w wersji elektrycznej jest traktowana jak kolejny kamień milowy motoryzacji.
Co prawda Schäfer zostawił sobie furtkę, mówiąc, że można byłoby zmienić decyzję ws. Golfa, jeśli zmienią się trendy na świecie. Nic na to jednak nie wskazuje, a sam Volkswagen od lat przestawia się na produkcję aut elektrycznych. Jeszcze przed wprowadzeniem unijnego zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku, marka rozwinęła w tym czasie m.in. ID. Buzz, elektrycznego następcę „ogórka”.
Przeczytaj też: W Walencji powstaje gigafabryka baterii do aut elektrycznych
Volkswagen był wśród tych koncernów, które nie sprzeciwiały się unijnemu zakazowi, bo już wcześniej planowały koniec produkcji aut spalinowych. W przypadku tej grupy ostatni spalinowy samochód miałby zjechać z taśmy około 2033 roku, a więc na dwa lata przed wprowadzeniem ogólnoeuropejskich przepisów.
Fot. mat. prasowe Volkswagen