Spółki wykonały kolejny krok ku rozwojowi projektów Bałtyk II i Bałtyk III
Polenergia w ramach tzw. pierwszej fazy offshore wind będzie budować dwie morskie farmy wiatrowe: Bałtyk II i Bałtyk III. Przy projektach współpracuje z norweskim Equinorem, a spółki ogłosiły właśnie, że ukończyły kolejny kamień milowy w ramach przygotowań do tej inwestycji.
Po ośmiu miesiącach prac zakończono prace geotechniczne i geofizyczne na obszarze Bałtyku, na którym powstaną morskie turbiny Polenergii. Jak czytam w informacji prasowej spółek z Polski i Norwegii, na podstawie badań powstanie ostateczny projekt fundamentów dla ok. 100 turbin wiatrowych. Stworzone zostaną też dwie morskie stacje elektroenergetyczne oraz infrastruktura przesyłowa prowadząca do Ustki.
Przeczytaj też: Pracę zaczęła morska farma wiatrowa, która pobije światowy rekord
Polenergia podkreśla, że w pracach badawczych brały udział m.in. polskie firmy. Jedna z nich, Mewo, jest odpowiedzialna za przygotowanie kabli w miejscu ich połączenia z lądem, w okolicach Ustki. Spółka zapewnia przy tym, że wybrała mniej inwazyjną metodę instalacji kabli. Powstanie specjalne przejście podziemne na granicy morza i lądu, by nie naruszyć obszaru plaży i wydm.
Przeczytaj też: Wiatraki w Polsce mają za sobą najlepszy rok w historii
Opracowania, które powstaną dzięki badaniom, są konieczne do uzyskania przez Polenergię pozwolenia na budowę. Kontrolowana przez Dominikę Kulczyk spółka planuje budowę dwóch morskich elektrowni o łącznej mocy 1,44 GW. Pierwszy prąd ma z nich popłynąć w 2027 roku. W planach jest jeszcze trzecia morska farma wiatrowa, Bałtyk I, która ma zostać uruchomiona w 2029 roku. Będzie największa z tych planowanych przez Polenergię – jej moc sięgnie 1,56 GW.
Wchodzimy w kluczowy dla tworzącej się w Polsce morskiej energetyki wiatrowej okres. Według planów rządu pierwszy prąd z Bałtyku miałby popłynąć do sieci nawet w 2025 roku, nie brakuje więc doniesień o kolejnych krokach spółek zaangażowanych w tzw. pierwszą fazę offshore wind.