Figene ogłosiła, że jej elektrownia Take The Wind rozpoczęła produkcję energii elektrycznej. Na mocy umowy długoterminowej umowy kupuje ją właściciel marek takich jak Reserved czy
Notowana na rynku NewConnect grupa Figene Capital ogłosiła, że jej elektrownia wiatrowa Take The Wind rozpoczęła produkcję energii elektrycznej. W tym wypadku nie chodzi o farmę wiatrową, ponieważ cała instalacja Figene w gminie Złotów (woj. wielkopolskie) składa się z jednej turbiny Vensys126 (jej moc zainstalowana wynosi 3,5 megawata, a maksymalna 3,8 MW). Według szacunków wiatrak ma produkować około 8500 megawatogodzin energii elektrycznej rocznie. Uruchomiono go 28 grudnia.
Przeczytaj też: Fotowoltaika na blokach. Nowy program
Energia elektryczna wyprodukowana przez Take The Wind została zakontraktowana przez LPP, producenta odzieży zarządzającego m.in. takimi markami jak Reserved czy House. Prąd generowany przez wiatrak w Wielkopolsce ma pokryć zapotrzebowanie „większości budynków biurowych” LPP oraz głównego centrum dystrybucyjnego spółki w Pruszczu Gdańskim.
LPP i Figene we wrześniu 2021 r. podpisały 10-letnią umowę PPA (Power Purchase Agreement – red.). Można ją przedłużyć o kolejnych pięć lat. Łącznie w ciągu dekady LPP ma odebrać 358 tys. MWh energii.
Figene zakłada, że w 2023 roku pozyska partnera strategicznego i znacząco rozbuduje swój portfel odnawialnych źródeł energii – planuje rozpocząć realizację projektów farm wiatrowych o mocy 110 MW.
Przeczytaj też: Columbus znalazł kupca na farmy fotowoltaiczne
Choć w takich przypadkach spółki lubią podkreślać, że na mocy umów PPA korzystają z zielonej energii (wytworzonej przez odnawialne źródła), to jest tak tylko na papierze. Prądu nie da się oznaczyć, a co najmniej 70 proc. energii elektrycznej w polskiej sieci pochodzi z węgla brunatnego lub kamiennego.
Nie oznacza to jednak, że umowy PPA nie mają sensu. Kupujący na lata kontraktuje energię elektryczną po z góry ustalonej cenie i może chwalić się, że wspiera transformację klimatyczną. Z kolei wytwórca odnawialnej energii ma zapewnione zyski i finansowanie np. na kolejne inwestycje.
Umowa LPP z Figene została podpisana jeszcze w 2021 roku, gdy biznes nie mierzył się jeszcze ze skutkami kryzysu energetycznego, ale podobnych kontraktów może być coraz więcej. Przedsiębiorstwom opłaca się bardziej kontraktować energię elektryczną w ten sposób, niż kupować ją po cenach giełdowych. W tym konkretnym przypadku wystarcza jedna turbina, by pokryć część zapotrzebowania firmy na energię elektryczną.