Leśnicy już od jedenastu miesięcy nie mogą wycinać drzew na tym obszarze, a przyroda odżyła i ma się świetnie
Lasy Państwowe, choć są przez rządzących traktowane jak fabryka desek i pieniędzy, napotykają też formalne problemy z realizacją swoich planów w zakresie pozyskania drewna. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot informuje, że sąd cywilny oddalił zażalenie Lasów Państwowych dotyczące postanowienia z listopada 2021 r. Na jego mocy sąd zakazał Nadleśnictwom Białowieża, Browsk i Hajnówka wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Decyzja sądu oznacza, że dalsze pozyskiwanie drewna w Puszczy przez Lasy Państwowe jest zakazane. Postanowienie jest już prawomocne i nie podlega dalszemu zaskarżeniu.
Przeczytaj też: Minimalizm to nie tylko wybór, to już konieczność
Zakaz wycinki obowiązuje do czasu, gdy rozstrzygnięty zostanie pozew cywilny z 2017 roku skierowany przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot przeciwko Lasom Państwowym – Dyrekcji Lasów Państwowych oraz nadleśniczym puszczańskich nadleśnictw. Pozew dotyczy zaniechania przez LP naruszenia środowiska, podjęcia środków zapobiegawczych i przywrócenia stanu zgodnego z prawem (art. 323 ustawy o ochronie środowiska).
Dlaczego to ważne? Zakaz cięć obejmuje tereny, na których znajdują się m.in. siedliska dzięcioła białogrzbietego, dzięcioła trójpalczastego, sóweczki oraz włochatki, chrząszczy związanych z zamierającymi i martwymi drzewami a także m.in. drzewostany ponadstuletnie. W sprawie zostały wykorzystane m.in. dane przedstawiające rozmieszczenie cennych gatunków zebrane przez lub na prośbę Fundacji „Dzika Polska”.
– Bardzo nas cieszy, że sąd oddalił zażalenie Lasów Państwowych. To sukces przede wszystkim dla Puszczy. Sądowy zakaz jej wycinki to kolejny dowód na to, że gospodarka leśna prowadzona przez LP stanowi zagrożenie dla unikatowej przyrody. To również dowód na to, że Lasy Państwowe nie powinny zarządzać tak cennymi przyrodniczo lasami jak Puszcza Białowieska – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
W 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wskazał, że cięcia w Puszczy Białowieskiej były nielegalne. Mimo to Lasy Państwowe i resort środowiska podjęły kolejne decyzje o surowcowej eksploatacji Puszczy. W 2021 r. wiceminister Edward Siarka zatwierdził aneksy dla nadleśnictw Białowieża i Browsk. Okazało się, że prace prowadzone przez leśników niszczą cenne gatunki i są sprzecznie z obowiązującym prawem, czyli Planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 obejmującego Puszczę Białowieską. Na szczęście sąd cywilny zatrzymał wycinki. Wiadomo jednak, że Lasy Państwowe przygotowują nowe tzw. plany urządzenia lasu na kolejną dekadę.
Przeczytaj też: Jak robić odpowiedzialnie zakupy i nie zwariować?
– Leśnicy od 11 miesięcy nie mogą ciąć Puszczy Białowieskiej, a przyroda odżyła i ma się świetnie. Widać, że pracownicy LP nie są tutaj potrzebni. Zamiast kolejnych konfliktów dotyczących wycinek, domagamy się poważnej dyskusji o przyszłości tego regionu. To przyroda, a nie kubiki drewna są dźwignią rozwoju społeczno-gospodarczego tego miejsca. Rządzący powinni wesprzeć rozwój turystyki, promować markę UNESCO i zapewnić ochronę przyrody Puszczy, bo da to trwałe miejsca pracy i będzie stymulować rozwój regionu – podsumowuje Radosław Ślusarczyk.