Volkswagen zaprezentował całkiem nowy model samochodu elektrycznego – to ID.Buzz – godny następca niezapomnianego modelu T1. Świat zapamiętał go jako model „Bulli”, w Polsce przyjęła się nazwa „Ogórek”.

Prace nad ID. Buzz rozpoczęły się ok. 2017 roku. Prototypowe modele cieszyły się dużym zainteresowaniem, w końcu to powrót legendy. ID.Buzz to samochód, który ma być na wskroś „zielony”. Zastosowano w nim wiele ciekawych rozwiązań pokazujących, że motoryzacja poważnie traktuje konieczność umieszczania surowców w pętli obiegu zamkniętego (czyli ich wielokrotne wykorzystanie). A zapowiedź tylnego napędu to gwarancja frajdy z jazdy.

Przeczytaj też: Produkowane w Europie baterie będą musiały spełniać wyśróbowane normy środowiskowe i etyczne

VW wprowadzi do produkcji dwie wersje modelu: ID.Buzz – osobowy i ID.Buzz Cargo – dostawczy (3,9 m3 przestrzeni ładunkowej). Dwukolorowa karoseria, zdecydowane kontrastowe barwy we wnętrzu, kilka konfiguracji przestrzeni pasażerskiej i bagażowej to ukłon w stronę historii. ID.Buzz to także zapowiedź przyszłości. Do 2030 roku Volkswagen chce zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w Europie w przeliczeniu na jeden pojazd o 40 procent. Zgodnie z programem dekarbonizacji „Way to zero” koncern chce się stać neutralny klimatycznie do 2050 roku. Nowy model jest zaprojektowany w duchu zrównoważonego rozwoju.

Napęd

Co z napędem? Jest – oczywiście – elektryczny. Obie wersje będą miały baterię o pojemności 77 kWh i silnik elektryczny o mocy ponad 200 KM (310 Nm). Dostępna będzie konfiguracja z napędem na tylną oś. Jeśli dodamy do tego nisko umieszczony środek ciężkości (charakterystyczny dla „elektryków”) mamy szansę na naprawdę dobrą zabawę za kierownicą. Producent nie da kierowcom mocno szaleć. Montuje w tej opcji ograniczenie maksymalnej prędkości do 145 km/h.

W kwestiach ładowania VW jest w trendzie. Wizyty na stacjach mają być krótkie. Dzięki możliwości szybkiego ładowania z maksymalną mocą 170 kW uzupełnienie energii do 80 proc. pojemności baterii powinno trwać około pół godziny. W domu do naładowania auta przez noc przyda się wallbox albo gniazdo siłowe.

Ekologia

Po raz kolejny VW zrezygnował z opcji skórzanej tapicerki, oferuje jedynie wegańskie wykończenie – podobnie jak w modelach ID.3 i ID.4. Podsufitka i wykładzina podłogowa są zrobione częściowo z włókien pochodzących z recyklingu. Producent wykorzystuje też do wykończenia wnętrza butelki PET i plastik wyłowiony z oceanów. Coraz częściej spotykam się z negatywnymi opiniami dotyczącymi stosowania butelek PET w inny sposób niż jako źródło surowca dla kolejnych pokoleń opakowań. Być może to tylko chwilowa moda wśród producentów aut i poszukają oni niebawem naprawdę ekologicznych rozwiązań.

Przeczytaj też: Volkswagen zapowiada transformację Bentleya, oczywiście będzie elektryczny

Czy wreszcie doczekamy się modeli, w których będzie można „podbierać” energię z baterii, czyli rozwiązania vehicle-to-grid (w skrócie V2H) – zapowiedzianego niedawno przez szefa Volkswagena? Takiej informacji podczas premiery online nie podano. Wiadomo natomiast, że auto trafi do sprzedaży w bieżącym roku, pierwsze zamówienia będzie można składać w maju. Cennik w związku z tym poznamy w ciągu najbliższych miesięcy. Firma milczy na razie w kwestii zasięgów.

Przy okazji premiery ID. Buzz Volkswagen przedstawił nowego amabasadora marki. Został nim Ewan McGregor. Pochodzący ze Szkocji gwiazdor prywatnie jest wielkim miłośnikiem modelu „Garbus” i fanem elektromobilności. Część z posiadanych historycznych modeli Volkswagena już przerobił na napędy elektryczne.

Ciekawostką jest to, że aktor ma na koncie wyprawę prototypowym elektrycznym Harleyem w asyście elektryczych samochodów Rivian z krańca Ameryki Południowej do Los Angeles.