Cezary Stypułkowski zaznaczył jednak, że proces ten musi odbyć się w poczuciu odpowiedzialności za relacje z klientami
Podczas zakończonej przed chwilą konferencji prasowej związanej z publikacją wyników finansowych za II kw. bieżącego roku prezes mBanku Cezary Stypułkowski odniósł się do nowego podejścia instytucji do finansowania energetyki węglowej i projektów ekologicznych. – Przeżyłem kilka tygodni temu demonstrację pod budynkiem centrali w związku z naszym udziałem w emisji obligacji spółki Enea i nie chcę powtórki. Chcemy przekierować bank na finansowanie projektów ekologicznych, ale musi się to odbyć w poczuciu odpowiedzialności za relacje z klientami – powiedział Cezary Stypułkowski.
Przeczytaj też: Ten wyrok sądu może zablokować budowę Ostrołęki C
Przypomnę, że kilka tygodni temu Enea ogłosiła kolejną emisję obligacji korporacyjnych o wartości ok. 1 mld zł w ramach większego programu, uruchomionego parę lat temu. mBank jest jednym z banków obsługujących transakcję. Ekolodzy zarzucili mu, że choć przyjął strategię odejścia od finansowania energetyki węglowej, z projektu Enei zamierzającej budować nowy blok węglowy nie wycofał się tak, jak będący w podobnej sytuacji jego konkurent, czyli ING.
Przeczytaj też: Rekord nowych instalacji PV w sieci PGE
Przedstawiciele mBanku tłumaczyli zaś, że nie finansują obligacji tylko są ich aranżerem. A ponadto umowa z energetyczną spółką została podpisana dawno temu, a więc jeszcze przed ogłoszeniem odejścia od wsparcia energetyki węglowej. Ekologów to nie przekonało. W połowie lipca zorganizowali pod warszawską siedzibą mBanku protest. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób zaangażowanych w piętnowanie działalności degradującej klimat.
Kilka dni temu mBank zadeklarował, że podwoi z 500 mln zł do miliarda złotych wartość środków, przeznaczonych na finansowanie projektów ekologicznych. – Poziom wrażliwości pracowników i kierownictwa w związku ze zmianami klimatycznymi jest wysoki. Mamy świadomość misyjności w tym obszarze. Sam pochodzę z obszaru uznawanego za zielone płuca Polski i chce o to dbać – powiedział prezes mBanku.
Dodał jednak, że proces odejścia od finansowania energetyki konwencjonalnej nie jest rzeczą trywialną, a kierowana przez niego instytucja chce jak najlepiej przeprowadzić przez niego swoich klientów.